Ponad 60 proc. Polaków nie korzysta z usług publicznej stomatologii. Na 10 tys. osób nie przypada nawet jeden dentysta zatrudniony w państwowym zakładzie opieki zdrowotnej - to dane przedstawione we wtorek podczas debaty w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej.

Prof. Franciszek Szatko z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi podkreślił, że w Polsce od kilkunastu lat następuje redukcja publicznej stomatologii. Jak mówił, wskaźnik pracujących w niej dentystów na 10 tys. mieszkańców wynosi obecnie zaledwie 0,6 proc.

Brak programów profilaktycznych

Profesor podkreślił że, oprócz niskich nakładów finansowych, problem stanowi także bardzo mała ranga problematyki dentystycznej na tle obecnych priorytetów zdrowotnych. Przejawia się to m.in. w braku programów profilaktycznych oraz centralnej instytucji sterującej podsystemem stomatologicznym. Brak także mechanizmu motywującego dentystów do działań profilaktycznych.

"Mamy także relatywnie niski poziom świadomości stomatologicznej, co piąta matka uważa, że zjedzenie przez dziecko przed zaśnięciem jabłka może zastąpić mycie zębów" - podkreślił prof. Szatko.

Z kolei prof. Maria Wierzbicka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego poinformowała, że aż 62 proc. polskich matek nie zgłosiło się z dzieckiem do stomatologa w ciągu trzech lat.

Jak mówiła, zaledwie 43 proc. dzieci w tym wieku ma uzębienie wolne od próchnicy. Podkreśliła, że u dzieci w wieku przedszkolnym uzębienie mleczne sporadycznie poddawane jest badaniom kontrolnym. W Polsce 25 proc. młodzieży w wieku 18 lat ma już usunięty co najmniej jeden ząb stały.

W Polsce w publicznych i prywatnych placówkach ochrony zdrowia pracuje obecnie w sumie ponad 21 tys. dentystów.