Zwycięzca rankingu GP w kategorii najlepszy wydział prawa w szkołach niepublicznych - warszawska Wyższa Szkoła Handlu i Prawa - jako jedyna prywatna szkoła w Polsce może nadawać tytuł doktora nauk prawnych. W najbliższych latach uczelnia chce wprowadzić w Polsce amerykański model kształcenia prawników.
TERESA GARDOCKA
rektor Wyższej Szkoły Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego w Warszawie
• Słabszym punktem wszystkich uczelni niepublicznych jest niemożność nadawania tytułów naukowych doktora prawa. Wasza szkoła ma jednak na tym polu wyjątkowe sukcesy.
- Jesteśmy jedyną niepubliczną uczelnią wyższą w Polsce, która może nadawać tytuł doktora nauk prawnych. To nasz wielki sukces. Dla uczelni niepublicznych nadawanie stopni naukowych to duży problem, z powodu kłopotów z pozyskaniem kadry profesorskiej. Kadra akademicka jest przyzwyczajona do stabilizacji, którą mogą zapewnić im uczelnie państwowe. Szkoły prywatne nie korzystają jeszcze z instytucji mianowania, chociaż ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym już na to pozwala. My chcemy zacząć to robić w nadchodzącym roku akademickim.
• Szkoła będzie się starać zdobyć uprawnienie do nadawania habilitacji?
- Planujemy ubiegać się o nie w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat.
• Czy czesne nie odstrasza kandydatów na studia?
- Nie możemy prowadzić bezpłatnych studiów, bo nie mamy na to środków. Dobrym wyjściem z sytuacji byłoby wprowadzenie bonu edukacyjnego. Każdy absolwent, który chce podjąć studia na uczelni wyższej, mógłby zrealizować swój bon w tej uczelni, w której chce studiować. Wyrównałoby to szanse poszczególnych szkół, bo obecnie bardzo dobrych kandydatów na studia pozyskują szkoły publiczne na studia bezpłatne. Ci najlepsi studenci stwarzają na tych studiach atmosferę wyraźnej konkurencji intelektualnej. Ta konkurencja z pomocą państwowych pieniędzy jest nie do końca uczciwa.
• Szkoła nie walczy więc o najlepszych studentów?
- Walczymy. Nasza uczelnia co roku oferuje 200 bezpłatnych miejsc na studiach, z czego około 100 na kierunku prawo. Studenci ci nie płacą za pierwszy rok studiów. W drugim roku, jeśli mają dobre wyniki w nauce, otrzymują już stypendium. A my staramy się tak przekazać publiczne pieniądze na stypendia za dobre wyniki, aby najlepsi studenci mogli z niego opłacić czesne. Najlepsi studenci nie muszą wydawać własnych pieniędzy na studia w naszej szkole.
• W jaki sposób szkoła będzie rywalizować o studentów w przyszłości?
- Szkoła w najbliższym okresie będzie rozwijać się w kierunku amerykanizacji. Staramy się o akredytację amerykańskiej Middle States Commission. Chcemy skonstruować program nauczania bliski amerykańskim wzorom, który da studentom bardzo dużą możliwość wyboru ścieżek specjalizacji.n