Rodzice będą mieli prawo do sześciu lub ośmiu tygodni dodatkowego urlopu macierzyńskiego po wykorzystaniu obligatoryjnego wolnego z tytułu narodzin dziecka.
Pracownicy, która urodzi jedno dziecko, będzie od stycznia 2009 r. przysługiwać 20 tygodni urlopu macierzyńskiego. Jeśli w trakcie jednego porodu urodzi więcej dzieci, otrzyma 31 tygodni urlopu. Po wykorzystaniu pierwszych 14 tygodni, pozostałą część urlopu - tak jak obecnie - będzie mógł wykorzystać ojciec dziecka.
Rząd chce jednak, aby po zakończeniu obligatoryjnego wolnego jedno z rodziców miało docelowo prawo do dodatkowego urlopu macierzyńskiego w wymiarze sześciu lub ośmiu tygodni (w zależności od liczby potomstwa, które przyszło na świat). Tak wynika z ostatniej wersji projektu nowelizacji kodeksu pracy i niektórych innych ustaw przygotowanego przez resort pracy (tzw. ustawa prorodzinna). Trafi teraz pod obrady rządu.
Pracodawca będzie musiał udzielić dodatkowego urlopu, jeśli rodzic złoży wniosek w tej sprawie bezpośrednio po wykorzystaniu części obligatoryjnej. Dodatkowe wolne będzie wprowadzane stopniowo. W 2010 i 2011 roku jednemu z rodziców będą przysługiwały dwa tygodnie dodatkowego urlopu lub trzy (urodzenie więcej niż jednego dziecka). W kolejnych dwóch latach będą mieli prawo do odpowiednio czterech lub sześciu tygodni takiego urlopu.
W porównaniu z poprzednią wersją projektu nie zmieniła się planowana długość urlopu. Nadal docelowo będzie to 26 tygodni przy narodzinach jednego potomka i 39 tygodni. Jednak zgodnie z poprzednią wersją tyle miał wynosić obligatoryjny urlop macierzyński.
- Proponowane przez rząd rozwiązanie daje rodzicom wybór, czy chcą dłużej przebywać na macierzyńskim czy wcześniej wrócić do pracy - mówi Andrzej Langer, ekspert NSZZ Solidarność i członek Rady Ochrony Pracy.
Podkreśla jednak, że ma ono też wadę. Pracodawcy mogą wpływać na podwładnych, aby nie korzystali z dodatkowego macierzyńskiego. W trakcie dodatkowego urlopu rodzic będzie mógł wykonywać pracę w wymiarze nie wyższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy.
- Długi pobyt na urlopie macierzyńskim utrudnia kobietom powrót na rynek pracy. Jeśli te zmiany wejdą w życie, będzie mniej przypadków zwalniania pracownic zaraz po zakończeniu macierzyńskiego - mówi Dorota Głogosz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
W nowym projekcie nie znalazła się jednak propozycja, aby pracodawca nie mógł zwolnić pracownika uprawnionego do urlopu wychowawczego w okresie od dnia złożenia wniosku o obniżenie wymiaru czasu pracy aż do powrotu do pełnego wymiaru. Nie zniknęły z niego natomiast inne korzystne dla rodziców rozwiązania. Zasiłek chorobowy będzie przysługiwał kobietom w ciąży przez 270, a nie jak obecnie 182 dni. Osoby dobrowolnie ubezpieczone będą miały prawo do zasiłku chorobowego po 90, a nie 180 dniach nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego. Ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych pracodawca będzie mógł finansować tworzenie przyzakładowych przedszkoli.