Jeden z moich pracowników złożył w sądzie pozew odszkodowawczy ze znacznym przekroczeniem 14-dniowego terminu od dnia doręczenia informacji o rozwiązaniu stosunku pracy. Spodziewałem się, że pozew zostanie odrzucony, a sprawa nie będzie rozpatrywana. Tymczasem 24 września 2007 r. odebrałem pozew wraz z wezwaniem na rozprawę na 22 października 2007 r. Czy sąd postąpił zgodnie z prawem?

Żądanie przywrócenia do pracy lub odszkodowania wnosi się do sądu pracy w ciągu 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia lub od dnia wygaśnięcia umowy. W analizowanej sytuacji mamy do czynienia ze specjalnym rodzajem terminu, który nie jest terminem procesowym (choć obwarowuje dokonanie czynności o procesowym charakterze), a terminem zawitym prawa materialnego, co w płaszczyźnie procesowej nie pozwala sądowi na odrzucenie pozwu w trybie art. 199 k.p.c. Rozpatrywanie przekroczenia terminu na gruncie prawa materialnego oznacza po prostu, że powództwo zostanie wyrokiem oddalone. Różnica między odrzuceniem pozwu a oddaleniem powództwa polega na tym, że pierwsza czynność znajduje swój wyraz w wydawanym na posiedzeniu niejawnym orzeczeniu (zaskarżalnym zażaleniem), które upraszczając nieco sprawę odmawia wszczęcia postępowania, a druga to oddalenie powództwa wyrokiem na rozprawie, po dokładnym merytorycznym zbadaniu sprawy (wyrok można zaskarżyć apelacją).
Sąd Najwyższy w wyroku z 18 grudnia 2003 r. (I PK 117/03, M. Prawn. 2004/3/107) wskazał, że błędny jest pogląd głoszący, iż przekroczenie przez pracownika terminu prawa materialnego określonego w art. 264 par. 1 k.p. uniemożliwia ocenę zasadności wypowiedzenia umowy o pracę i powoduje oddalenie powództwa. Terminy przewidziane art. 264 k.p. są terminami prawa materialnego, do których nie mają zastosowania przepisy k.p.c. dotyczące uchybienia i przywracania terminu.
ADAM MALINOWSKI
radca prawny
PODSTAWA PRAWNA
Art. 264 ustawy z 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.).