Wprowadzenie systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych musi być połączone z podziałem Narodowego Funduszu Zdrowia na kilka regionalnych płatników.
Od przyszłego roku ma zostać wprowadzony system dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Zgodnie z projektem ustawy w tej sprawie, pacjenci będą mieli w dalszym ciągu obowiązek opłacania składki zdrowotnej do NFZ, ale będą mogli również wykupić dodatkowe polisy zdrowotne.
O tym, jakie przywileje zyska posiadacz takiego ubezpieczenia, zadecyduje rodzaj polisy, jaki zostanie przez niego wykupiony. Zdaniem przedstawicieli firm ubezpieczeniowych wprowadzenie systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych jest niezbędne. Problem jednak polega na tym, że mimo wstępnych zapowiedzi rządu, że projekt ustawy w tej sprawie będzie uchwalony przez posłów jeszcze w tym roku, prace nad nim zostały wstrzymane. Nie ma bowiem tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych, czyli wykazu tych procedur, za finansowanie których będzie odpowiadać fundusz.
Aby system dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych faktycznie zaczął funkcjonować, niezbędna jest decentralizacja NFZ, czyli obecnie jedynego płatnika, który pokrywa koszty świadczeń zdrowotnych dla większości placówek medycznych. Ewa Kopacz, minister zdrowia, zapowiedziała, że jeszcze w tym roku będzie gotowy projekt ustawy w tej sprawie. Decentralizacja funduszu będzie przebiegała stopniowo. Do 2010 roku ma powstać sześć regionalnych funduszy zdrowia. Będą one od siebie niezależne. Każdy z nich będzie prowadził odrębną politykę finansową.
Pacjent będzie mógł dobrowolnie wybrać fundusz, do którego chce, żeby była przekazywana jego składka zdrowotna. Fundusze natomiast nie będą miały prawa odmówić przyjęcia konkretnej osoby, np. ze względu na jej wiek czy stan zdrowia. Zyskają jednak prawo konkurowania o potencjalnych klientów, np. finansując dodatkowe świadczenia, chociażby z zakresu opieki profilaktycznej. Zdaniem ekspertów, dyskusyjne jest, na ile ta konkurencja między funduszami będzie prawdziwa, skoro w dalszym ciągu będą one posiadać tego samego właściciela.
Podział NFZ ma w ciągu kilku lat wprowadzić również na rynek usług medycznych prywatnych płatników. To natomiast oznacza, że pacjent docelowo mógłby przekazywać składkę na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne do prywatnego funduszu.
Jeżeli projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, który już jest w Sejmie, zostanie uchwalony, to od 2009 roku każdy będzie mógł wykupić polisę, dzięki której nie będzie czekać wielu miesięcy w szpitalnych kolejkach. Aby zyskać taką możliwość, pacjent będzie musiał wykupić tzw. ubezpieczenie suplementarne.
Jak podkreślają przedstawiciele firm ubezpieczeniowych, dzięki takiej polisie pacjent będzie mógł decydować o dostępności i jakości oferowanej mu opieki zdrowotnej. Trudno jest obecnie szacować, jakie będzie zainteresowanie tego typu ofertą. Po pierwsze, będą one gwarantować dostęp do świadczeń tzw. gwarantowanych, czyli opłacanych przez NFZ. Pacjent zyska więc dostęp do świadczeń i tak opłacanych przez NFZ, ale będzie miał wpływ na termin ich wykonania, a także prawo do dodatkowej opieki lekarskiej czy pielęgniarskiej.
DODATKOWE UBEZPIECZENIA ZDROWOTNE
Polisa dla najbogatszych
• dostęp do świadczeń gwarantowanych (np. operacje, badania diagnostyczne)
• możliwość ominięcia szpitalnej kolejki
• gwarancja pobytu np. w pokoju jednoosobowym z łazienką i telewizorem
• prowadzenie szpitalnego leczenia przez wybranego lekarza
• dodatkowa opieka pielęgniarska
Tańsze ubezpieczenie
• pokrycie kosztów świadczeń tylko częściowo refundowanych przez NFZ oraz w 100 proc. odpłatnych dla pacjentów
• brak możliwości ominięcia kolejki
• brak lepszego standardu pobytu w szpitalu
Osoby mniej zamożne również będą mogły się dodatkowo ubezpieczyć i wykupić tzw. ubezpieczenie komplementarne. Jednak posiadanie takiej polisy nie przyśpieszy terminu operacji ani nie zapewni pobytu w szpitalu w lepszych warunkach. Wykupienie takiego ubezpieczenia będzie gwarantować równy dostęp do świadczeń medycznych, ale w zamian pacjent zyska prawo do pokrycia kosztów tych procedur, które nie będą finansowane ze środków publicznych lub które tylko częściowo będą refundowane przez NFZ.
3,5 mld zł rocznie ma wpłynąć do publicznego systemu lecznictwa z wykupionych dodatkowych polis zdrowotnych
OPINIE
DOROTA FAL
dyrektor departamentu ubezpieczeń zdrowotnych w Generali Życie
Propozycje przedstawione w projekcie ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach wymagają znacznego dopracowania. Proponowane rozwiązania nie wnoszą wiele nowego do istniejącego systemu, bowiem już dziś zarówno ubezpieczyciele jak i tzw. firmy abonamentowe sprzedają ubezpieczenia zdrowotne obejmujące swoim zakresem zarówno świadczenia gwarantowane, jak i nieopłacane przez fundusz. W Polsce potrzebne są ubezpieczenia zdrowotne, zarówno prywatne, jak i publiczne. Jednak ustawa w tej sprawie powinna wnosić wartość dodaną, która umożliwi korzystanie z tych ubezpieczeń znaczącej grupie społecznej.
STANISŁAW BORKOWSKI
przewodniczący Komisji Ubezpieczeń Zdrowotnych i Wypadkowych Polskiej Izby Ubezpieczeń
Członkowie sejmowej Komisji Zdrowia z Platformy Obywatelskiej twierdzą, że wstrzymanie pracy podkomisji nad tym projektem nie wpłynie na termin wejścia w życie systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Ja mam jednak wątpliwości, które są związane z przygotowywanym przez rząd tzw. koszykiem gwarantowanych świadczeń zdrowotnych. Od tego, jakie świadczenia zdrowotne w nim się znajdą i będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, będzie zależało powodzenie reformy systemu ochrony zdrowia w takim modelu, jaki proponuje PO. Im więcej świadczeń będzie opłacanych przez NFZ, tym niższe będzie zainteresowanie dodatkowymi ubezpieczeniami.
Dorota Fal, dyrektor departamentu ubezpieczeń zdrowotnych w Generali Życie / DGP