Ministerstwo Zdrowia przygotowało nowy wzór recept lekarskich. Mają one zacząć obowiązywać najpóźniej od października.
Wczoraj resort zdrowia przedstawił wzór nowych recept lekarskich. Obecnie lekarze wciąż posługują się drukami, na których nie ma np. wydzielonego miejsca do wpisywania numeru PESEL pacjenta. Takie druki, zgodnie z nowelizacją ustawy zdrowotnej, są ważne tylko do końca czerwca.
Jak powiedział Marek Twardowski, wiceminister zdrowia, nowe formularze zaczną obowiązywać najpóźniej od października.
- Dlatego niezbędne będzie wydłużenie terminu, w którym lekarze nadal będą mogli wypisywać recepty na dotychczasowych drukach - dodał wiceminister zdrowia.
Nowe druki recept będą miały zabezpieczenia, które powinny uniemożliwić ich fałszowanie. Przede wszystkim będą drukowane na papierze ze znakiem wodnym. Dodatkowo na górze druku będzie się znajdował niepowtarzalny numer recepty charakterystyczny dla każdego województwa.
- Nowe recepty będą posiadać sześć różnych zabezpieczeń podobnych do tych, jakie znajdują się na banknotach - podkreśla Marek Twardowski.
Świadczeniodawcy będą mogli kupować nowe druki w oddziałach NFZ. Oznacza to, że nie będą mogli ich sami drukować. Obecnie mieli taką możliwość za pośrednictwem internetu. Resort zdrowia zapewnia, że koszt zakupu recept dla lekarzy nie będzie wyższy niż obecnie.
Ewa Kopacz, minister zdrowia, przedstawiła również nowy projekt zmian na listach leków refundowanych. Znajdzie się na nich dodatkowo 85 nowych preparatów. Dzięki temu możliwe będzie finansowanie leczenia trzech chorób przewlekłych. Dwie z nich dotyczą dzieci i są to tzw. choroby sieroce (pęcherzowe odwarstwianie naskórka i pierwotna dyskineza rzęsek). Informacją ważną dla wszystkich pacjentów jest to, że NFZ zapłaci również za stan po resekcji trzustki. Problem dotyczy około 2,5 tys. pacjentów.
- Objęcie refundacją leczenia tych chorób to dodatkowy koszt dla NFZ w wysokości 8 mln zł rocznie - powiedziała minister zdrowia.
Jednocześnie z wykazów leków refundowanych zostało usuniętych 140 preparatów.
- Chodzi to tzw. leki duchy, które mimo wycofania z obrotu nadal były w wykazach - tłumaczy Ewa Kopacz.
Nowe listy refundacyjne powinny wejść w życie w ciągu najbliższych dwóch tygodni.