Resort pracy skierował wczoraj do konsultacji projekt ustawy o emeryturach pomostowych z listą zawodów uprawniających do tych świadczeń. Nie ma wśród nich nauczycieli.
Jeszcze przed wakacjami do Sejmu trafi gotowy projekt ustawy o emeryturach pomostowych. Rząd chce, aby został uchwalony jesienią.
- Emerytury pomostowe będą wypłacane wyłącznie osobom pracującym w najtrudniejszych warunkach lub wykonującym prace, w których odpowiadają za bezpieczeństwo innych i które wymagają sprawności psychofizycznej. Takich zawodów będzie 50 - mówi Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Ponadto prawo do emerytur pomostowych ma przysługiwać osobom urodzonym w latach 1949-1968, które przed 1999 rokiem wykonywały prace w warunkach szkodliwych. Muszą też legitymować się okresem pracy w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze wynoszącym co najmniej 15 lat oraz posiadać co najmniej 20 lat ogólnego stażu ubezpieczeniowego w przypadku kobiety i 25 lat w przypadku mężczyzn. Osoby takie muszą też osiągnąć wiek 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. Podstawą do przyznania emerytur pomostowych ma być wyłącznie kryterium medyczne.
- W przypadku emerytur pomostowych odchodzimy od wykazu stanowisk pracy. Dlatego, że na stanowiskach nazwanych tak samo w różnych zakładach pracy mogą występować inne obciążenia pracownika - mówi prof. Danuta Koradecka, dyrektor Centralnego Instytutu Ochrony Pracy - Państwowy Instytut Badawczy.
Resort pracy podał wczoraj do publicznej wiadomości listę zawodów, których wykonywanie da prawo do emerytur pomostowych. Zostały określone jako prace w szczególnych warunkach i o szczególnym charakterze. Nie ma wśród nich nauczycieli. W porównaniu z listą opublikowaną w Gazecie Prawnej w tym tygodniu w poniedziałek praktycznie nie ma zmian. Wprowadzono tylko niewielką korektę polegającą na tym, że ratownicy morscy zostali zaliczeni do osób wykonujących prace o szczególnym charakterze.
Jak wynika z projektu ustawy, rząd chce ograniczyć liczbę osób uprawnionych do wcześniejszych emerytur ze względu na pracę w szkodliwych warunkach z 1,1 mln do 130 tys. Ograniczenie prawa do wcześniejszych emerytur jest podyktowane m.in. sytuacją finansową FUS. Według wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszki Chłoń-Domińczak budżet dopłaca obecnie do wcześniejszych emerytur kilkadziesiąt mld zł rocznie.
- Gdyby zostały utrzymane uprawnienia do wcześniejszych emerytur na obecnych zasadach, w przyszłości na wypłatę tych świadczeń należałoby dodatkowo wydać kolejne 50 mld zł - mówi Agnieszka Chłoń-Domińczak.