Nocna i świąteczna pomoc lekarska miałaby wrócić do obowiązków pogotowia - wynika z dzisiejszej wypowiedzi minister zdrowia Ewy Kopacz.

Jak powiedziała minister na konferencji po spotkaniu z ratownikami medycznymi, "dzisiaj tak naprawdę świadczeniodawcami są stacje pogotowia, natomiast pieniądze idą w kierunku lekarzy rodzinnych, którzy podnajmują wykonawców tej nocnej pomocy".

Kopacz dodała, że nie chce, by był pośrednik między lekarzem rodzinnym a wykonawcą nocnej pomocy lekarskiej. "Chciałabym, żeby był jednoznacznie wskazany podmiot, który będzie świadczył nocną pomoc lekarską i w związku z tym skierować tam strumień pieniędzy" - podkreśliła Kopacz.

"Dlatego też Ministerstwo Zdrowia z pełną determinacją będzie się zastanawiać, jak w tej chwili skierować ten strumień pieniędzy, który jest w stawce kapitacyjnej (lekarzy rodzinnych) przeznaczony na nocną pomoc lekarską skierować w kierunku tych, którzy de facto formalnie tę nocną pomoc lekarską wykonują" - powiedziała minister.

"Cięcia w budżecie na 2009 r. nie dotkną Ratownictwa Medycznego"

Minister zapewniła też na konferencji, że cięcia w budżecie na 2009 r. nie dotkną Ratownictwa Medycznego i zaplanowany dla tej sfery 1 mld 750 mln zł pozostanie bez zmian.

Kopacz przypomniała, że przygotowywana jest nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Jak powiedziała - projekt jest już "w uzgodnieniach zewnętrznych". Doprecyzowane mają być m.in. definicje lekarza, ratownika, pielęgniarki systemu ratownictwa medycznego. Ma być też utworzonych 10 do 12 centrów urazowych, w których mają być leczone przede wszystkim ofiary wypadków komunikacyjnych.

Minister zdrowia zapowiedziała też, że resort chce dać większe szanse publicznym jednostkom ratownictwa medycznego skorzystania z pieniędzy unijnych. "Po to, by po pierwsze usprzętowić jednostki, które w tej chwili wyjeżdżają, po drugie ze środków europejskich podnieść kwalifikacje naszych polskich ratowników, tak jak do tej pory robiliśmy to z polskimi pielęgniarkami" - powiedziała Kopacz.

Wyliczyła m.in., że 53 mln euro trafi na zakup nowego sprzętu samochodowego dla systemu ratownictwa medycznego, ponad 100 mln euro trafi na remonty i doposażenie szpitalnych oddziałów ratunkowych i siedzib stacji pogotowia.



Ratownicy medyczni będą protestować w Warszawie

Konferencja odbyła się w przeddzień protestu ratowników medycznych w Warszawie przed Ministerstwem Zdrowia. Do organizowanego przez Sierpień 80 protestu dołączą jutro przedstawiciele Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego oraz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Służb Ratowniczych. Demonstracja rozpocznie się ok. godz. 13 przed gmachem Ministerstwa Zdrowia.

Część związkowców ma m.in. zastrzeżenia do przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego. Uważają, że część takich spółek łamie prawa pracownicze zwalniając pracowników wbrew kodeksowi pracy. Wskazują też na problemy z kontraktacją usług ratownictwa medycznego na 2009 r. - ich zdaniem prywatne firmy wygrywają przetargi w niejasnych okolicznościach.

Ponieważ prawo zabrania ratownikom medycznym czynnego strajku, związki rozważą inne formy - uderzające w finanse dysponentów ratownictwa, np. odmowę wypełniania dokumentacji medycznej lub niewykonywanie transportu medycznego tzw. karetkami systemowymi. Prowadzenie czynnego protestu w imieniu ratowników zadeklarowali już m.in. górnicy z Sierpnia 80.

"Organizacja systemu ratownictwa medycznego zmierza w dobrym kierunku"

Zgromadzeni dziś w resorcie przedstawiciele związków zrzeszających ratowników medycznych wyrażali jednak poparcie dla działań minister Kopacz.

"Po raz kolejny brakuje słów, by oddać cześć temu, co się dzieje w resorcie zdrowia, a dotyczy ratownictwa medycznego" - powiedział przewodniczący Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ "Solidarność" Jacek Szarek.

Dodał, że organizacja systemu ratownictwa medycznego zmierza w dobrym kierunku, a związki dostrzegają "światełko w tunelu". "I mamy nadzieję, że jeśli tak to będzie wyglądało jak do tej pory, ratownictwo będzie na europejskim, światowym poziomie" - powiedział Szarek. "Jesteśmy chyba jedyną działką w ochronie zdrowia, która w kryzysie dostaje pieniądze" - dodał.