Rząd nie planuje przeprowadzenia weryfikacji uprawnień do rent z tytułu niezdolności do pracy.
Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy i polityki społecznej, powiedziała GP, że rząd nie planuje weryfikacji uprawnień do rent z tytułu niezdolności do pracy. Nawet jeśli zostały przyznane na stałe na podstawie bardzo liberalnych przepisów obowiązujących do 1997 roku.
- Renciści, którzy od dziesięciu lat nie są aktywni zawodowo, mieliby poważne problemy ze znalezieniem pracy. A pozostawienie ich bez środków do życia spowodowałoby konieczność objęcia ich pomocą społeczną. Dlatego nie będzie żadnej weryfikacji uprawnień do rent przyznanych w przeszłości na stałe - tłumaczy Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Ewa Wągrowska-Koski, krajowy konsultant medycyny pracy, popiera stanowisko rządu.
- Nic nie zyskamy odbierając prawo do renty osobie, która przez długi czas nie pracuje - mówi.
Według niej osoby, których stan zdrowia pozwala na pracę w ograniczonym zakresie, robią to, a zatrudnienie traktują jako formę rehabilitacji. Gdyby odebrać im rentę, często nie byliby w stanie pracować w pełnym wymiarze czasu pracy. Innego zdania są pracodawcy, którzy od dawna proponują, aby ZUS skontrolował stan zdrowia osób otrzymujących renty.
- Często jest tak, że stałe renty przyznane w latach 90. otrzymują osoby zdrowsze od tych, którym teraz ZUS, na podstawie ostrzejszych kryteriów, ich nie przyznaje. To sprzeczne z zasadami sprawiedliwości społecznej - mówi Bogna Nowak-Turowiecka, ekspert ubezpieczeniowy z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Według niej osobom, którym zostanie odebrana stała renta, trzeba będzie pomóc podnieść kwalifikacje. Wskazuje, że takie rozwiązania ma gwarantować rządowy program Solidarność Pokoleń - Działania dla zwiększenia aktywności zawodowej osób w wieku 50+.
- Elastyczne formy pracy gwarantują pracownikom, że nie tylko będą mogli pracować w tempie im odpowiadającym, ale także będą mogli wykonywać pracę w domu - dodaje Bogna Nowak-Turowiecka.
W latach 90. renty z tytułu niezdolności do pracy były często przyznawane osobom, które nie były chore, ale traciły pracę. Według Tadeusza Chwałki, wiceprzewodniczącego Forum Związków Zawodowych, właśnie te świadczenia wypłacane przez ZUS stały się formą zabezpieczenia społecznego dla osób tracących pracę w restrukturyzowanych zakładach pracy. W 1996 roku przyznano ich na przykład 150 tys. Dopiero wprowadzona w 1997 roku reforma systemu orzekania spowodowała zdecydowany spadek liczby osób, którym ZUS przyznaje renty. W ubiegłym roku było ich niespełna 57 tys.
- Weryfikację należało przeprowadzić kilka lat temu. Teraz trzeba się zastanowić, w jaki sposób zachęcić ludzi do pracy, nie odbierając im jednak rent - mówi Wojciech Nagel, członek zespołu ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej.