Polska jest najtańszym krajem z dziesięciu najpopularniejszych wakacyjnych celów w Unii Europejskiej. Do takiego wniosku doszli eksperci niemieckiego automobilklubu ADAC.

Niemieccy specjaliści nie brali pod uwagę cen lotów i hoteli, lecz dodatkowe wydatki, które turyści z reguły ponoszą w miejscu wypoczynku. W przedstawionym w Monachium raporcie porównali ceny 48 towarów i usług.

Wynika z niego, że w polskich ośrodkach wczasowych można najtaniej zjeść lody, które kosztują średnio 66 centów za gałkę. Za to we Francji lody są niemal luksusem; kulka kosztuje tam 1,88 euro. Najtaniej można również w Polsce zaopatrzyć się w kąpielówki i krem do opalania. W pełnej słońca Grecji krem kosztuje trzy razy więcej niż w naszym kraju. Koszyk wszystkich przetestowanych produktów i usług to w Polsce wydatek 261 euro.

We Francji - najdroższym z krajów objętych badaniami - kosztuje on natomiast ponad 400 euro. Najtańszym nadmorskim kurortem jest Ustka. Najdroższej wypadnie natomiast urlop we francuskim Arcachon nad Zatoką Biskajską. Jeżeli Niemcy zwrócą uwagę na raport ADAC przy planowaniu tegorocznych wakacji, być może uda się odwrócić niekorzystną tendencję w wymianie turystycznej z Polską. W ubiegłym roku nasz kraj odwiedziło bowiem o trzy procent mniej niemieckich turystów niż w 2006 roku.