Blisko 10 proc. osób pracuje w Polsce w szarej strefie. Dla ponad 90 proc. z nich taka praca jest głównym zajęciem.
Zachęty finansowe, uelastycznienie stosunków pracy, indywidualna pomoc pracownikom nierejestrowanym w podejmowaniu pracy rejestrowanej to tylko niektóre z narzędzi, jakie zamierza wykorzystać Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej we współpracy z innymi resortami, by ograniczać pracę w szarej strefie.
Z badań nad przyczynami i skalą pracy nierejestrowanej, przeprowadzonych na zlecenie MPiPS, wynika, że korzyści z rejestracji zatrudnienia - świadczenia socjalne, ochrona pracy, wysokość przyszłej emerytury - osoby pracujące w szarej strefie odsuwają w czasie, uważając je za mało istotne.
- Wiele osób w ogóle nie dostrzega potrzeby rejestracji i nie widzi negatywnych konsekwencji tego postępowania - mówiła wczoraj podczas konferencji Czesława Ostrowska, wiceminister pracy i polityki społecznej, przedstawiając wyniki badań.
Wynika z nich, że najważniejszym powodem podejmowania pracy w szarej strefie jest brak możliwości znalezienia pracy rejestrowanej, spełniającej oczekiwania zatrudnionego. Częściowo jest to spowodowane ograniczoną mobilnością osób zainteresowanych podjęciem pracy.
Analitycy, którzy przygotowali raport, podkreślają, że aby ograniczyć szarą strefę, należy przede wszystkim usprawnić system ubezpieczeń społecznych i podatkowy.
Ich zdaniem należałoby skrócić okres wypłaty przez pracodawców wynagrodzenia za okres zwolnienia chorobowego do siedmiu dni. Ponadto uważają, że trzeba również zróżnicować podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne i na ubezpieczenie zdrowotne w zależności od osiąganych dochodów.