Bez porozumienia zakończyła się dzisiejsza, kolejna już tura rozmów pocztowych związków zawodowych z przedstawicielami dyrekcji Poczty Polskiej. Od poniedziałku, zgodnie z zapowiedziami NSZZ "Solidarność", mogą zaprzestać pracy urzędy pocztowe w całej Polsce.

Dzisiejsze rozmowy trwały blisko 6 godzin. Jak powiedziałpo ich zakończeniu rzecznik prasowy Poczty Radosław Kazimierski, dyrekcja Poczty zaproponowała podwyżkę w wysokości około 500 zł na koniec roku 2008. Wynagrodzenia pocztowców mają - według tej propozycji - rosnąć stopniowo z kwartału na kwartał w ciągu całego roku 2008.

Kazimierski dodał, że dyrekcja Poczty skierowała do Urzędu Komunikacji Elektronicznej pytanie w sprawie ewentualnych podwyżek od 1 lipca niektórych opłat pobieranych przez Pocztę.

Związki zawodowe domagają się jednak podwyżki w wysokości 700 zł, licząc od początku tego roku.

NSZZ "Solidarność" pocztowców zapowiedziała przeprowadzenie strajku w urzędach i placówkach pocztowych na obszarze całego kraju od 21 kwietnia. Jak mówią związkowcy, może on potrwać kilka dni.

Przewodniczący pocztowej "S" Bogumił Nowicki, zapytany przez PAP o wybór terminu (do końca kwietnia należy złożyć deklarację podatkową PIT, najczęściej wysyłaną przez podatników pocztą) powiedział, że negocjacje trwają tak długo z winy dyrekcji Poczty.

Jak dodał, strajk może jeszcze być odwołany.

Rozmowy mają być kontynuowane w środę po południu.