Rodzina wielodzietna stała się symbolem rodziny, która jest szczęśliwa i daje poczucie bezpieczeństwa swoim dzieciom - powiedziała w czwartek wicepremier, szefowa Komitetu Społecznego Rady Ministrów Beata Szydło.

Wicepremier wraz m.in. z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską oraz ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim wzięli udział w Narodowej debacie o rodzinie.

"W ciągu trzech lat problematyka dotycząca rodzin, szeroko pojętych spraw związanych z rodziną stała się osią centralną dalszych projektów rządowych. To wszystko, co zrobiliśmy do tej pory, co jest realizowane, proponowane, zawsze gdzieś tam nawiązuje do spraw związanych z rodziną" - mówiła Szydło.

Zwróciła uwagę, że zmieniła się pozycja rodziny. "Jest doceniana, dostrzegana, rodzina jest postrzegana jako bardzo ważny element budowania polskiej tożsamości" - mówiła wicepremier. Zmieniła się też - kontynuowała - rola i pozycja rodzin wielodzietnych. Jak podkreśliła, to m.in. zasługa "Programu 500 plus", który pomógł ograniczyć ubóstwo. "Rodzina wielodzietna stała się symbolem rodziny, która jest szczęśliwa i daje poczucie bezpieczeństwa swoim dzieciom, która jest czymś bardzo pozytywnym" - powiedziała wicepremier. Zaznaczyła, że wcześniej rodziny wielodzietne były niedoceniane.

Szefowa resortu rodziny i pracy powiedziała, że to rodziny przez lata pielęgnowały patriotyzm i ducha polskości. "Zaborcom nie udało się zniszczyć naszej narodowej tożsamości, języka, sztuki, religii, literatury, nauki, muzyki, pamięci o przeszłości. Więcej. W tym czasie powstawały nowe ponadczasowe dzieła, które na trwałe weszły do kanonu polskiej sztuki" - mówiła.

Zaznaczyła, że w trudnych sytuacjach rodziny płaciły największe ofiary. "Traciły majątki, konfiskowane za udział w powstaniach. Żegnały ojców, odchodzący do zbrojnych oddziałów, lub z zsyłanych (...), były zmuszane do emigracji. Jednak Polska przetrwała te trudne doświadczenia dzięki silnemu duchowi patriotyzmu, kształtowanego w rodzinach i silnej wierze w Boga. Bez tego bastionu niewiele by zostało po naszym narodzie i kulturze" - powiedziała Rafalska.

Jak mówiła, dziś stoją przed państwem nowe zadania. "Ale jedno jest pewne, nie przetrwamy jako naród bez silnej rodziny" - podkreśliła. Jej zdaniem wskaźnikiem siły narodu nie może być tylko wzrastający poziom PKB, przekładający się na polepszenie warunków materialnych społeczeństwa. Zapowiedziała, że przy stanowisku minister powstaje specjalna Rada ds. rodziny. Poinformowała też, że planowane jest w przyszłym roku zorganizowanie Międzynarodowego Forum Rodziny.

Szumowski podkreślił natomiast, że mówienie o kobietach lub mężczyznach zajmujących się rodziną, że nie robią nic jest fikcją. "To wynikało z tego, że w Polsce w tamtym czasie nikt nie doceniał rodziny, było to niejako passe. To się zmieniło" - mówił.Zwrócił uwagę, że rodzina jest ważna w kwestii zdrowia. "Są dane, które mówią o tym, że osoby samotne żyją krócej. Dlatego, że opieka najbliższych daje korzyści zdrowotne. To jest wychowanie do pewnego zdrowego trybu życia. Nie poradzimy sobie z wyzwaniami chorób cywilizacyjnych, jeżeli nie będzie wychowania w domach u dzieci" - powiedział minister. Zaznaczył, że galopująca otyłość wśród dzieci nie zmieni się ustawami. "To jest kwestia wartości, odpowiedzialności rodzin" - dodał.