Sejm może już dzisiaj uchwalić projekt ustawy dający prawo do emerytur 60-letnim mężczyznom, mającym 35-letni staż ubezpieczeniowy.
ZMIANA PRAWA
Wczoraj w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Przewiduje on, że prawo do emerytury z ZUS zyskają 60-letni mężczyźni urodzeni w latach 1944-1948, którzy legitymują się 35 latami składkowymi i nieskładkowymi. Ponieważ w czasie drugiego czytania klub LiD zgłosił poprawkę dotyczącą sposobu informowania przez ZUS ubezpieczonych o tzw. emeryturze hipotetycznej projekt trafił do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Komisja miała zająć się poprawkami jeszcze wczoraj po południu, aby dzisiaj odbyło się jego trzecie czytanie. Jeśli posłowie przyjmą go dzisiaj, trafi do Senatu, który może się nim zająć na posiedzeniu zaplanowanym w dniach 10-11 kwietnia. Gdyby senatorowie nie zgłosili poprawek, zostanie przedstawiony do podpisu prezydenta i już w przyszłym miesiącu może stać się obowiązującym prawem.
Projekt jest konsekwencją obowiązującego od 30 października 2007 r. orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt P 10/07), który stwierdził, że niezgodne z konstytucją jest to, że prawo do emerytury ma 55-letnia kobieta z 30-letnim stażem, a nie ma go 60-letni mężczyzna z 35-letnim stażem.
Podczas debaty posłowie pytali, co powinny zrobić osoby, które po opublikowaniu wyroku złożyły do sądu wnioski o przyznanie emerytury.
- Wnioski rozpatrzone przez sądy odmownie, których jest zdecydowana większość, muszą być ponownie zgłoszone do ZUS - wyjaśniała podczas debaty Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Sławomir Piechota, przewodniczący Komisji, podkreślił też, że wprowadzanie do projektu przepisów przejściowych, które regulowałyby w szczególny sposób rozpatrzenie toczących się przed sądami postępowań, byłoby ingerencją w ogólne zasady dotyczące prowadzenia rozpraw.
- Ich wprowadzenie mogłoby spowodować większe kłopoty niż stosowanie ogólnych zasad - podkreślał Sławomir Piechota.