Prawo do świadczeń kompensacyjnych uzyska dodatkowo ponad 70 tys. nauczycieli urodzonych w latach 1964-1969.
Nauczyciele, którzy skorzystają ze specjalnych świadczeń, otrzymają więcej pieniędzy. Wysokość świadczenia będzie równa kwocie, jaką uzyska się po podzieleniu podstawy obliczania emerytury (składki i kapitał początkowy) danego nauczyciela przez dalsze trwanie życia dla osób w wieku 60 lat (obecnie wynosi ono 245,3 miesiąca). Pierwotnie mieli otrzymywać 80 proc. tej wartości. Taką poprawkę do projektu ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych przyjęły wczoraj sejmowe Komisje Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Polityki Społecznej i Rodziny. W porównaniu z pierwotną wersją projektu świadczenie kompensacyjne zostało więc podwyższone o 25 proc.
- O tyle wzrosną też wydatki budżetu na ten cel - mówi Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Koszty wprowadzenia będą jednak jeszcze wyższe, gdyż posłowie przyjęli wczoraj poprawkę, która rozszerzyła prawo do świadczeń kompensacyjnych o nauczycieli urodzonych w latach 1964-1969. Komisje wydłużyły bowiem o cztery lata (do 2032 roku) okres, w którym mogą oni nabyć takie prawo. Dodatkowo w latach 2009-2014 uzyska je każdy nauczyciel, który ukończy w tym czasie 55 lat i ma staż ubezpieczeniowy wynoszący 30 lat, w tym 20 lat wykonywania pracy pedagogicznej w wymiarze co najmniej obowiązkowego wymiaru zajęć. Poprzednia wersja projektu zakładała, że od roku 2009 co roku o trzy miesiące będzie podwyższany wiek uprawniający do nabycia świadczenia przez kobiety i o sześć miesięcy w przypadku mężczyzn. Prawo do świadczenia uzyskałaby więc np. nauczycielka, która skończyłaby w 2010 r. 55 lat i 3 miesiące. Z przyjętej poprawki wynika, że dopiero od 2015 r. będzie podwyższany wiek uprawniający mężczyzn do świadczenia (co dwa lata o jeden rok), a kobiet dopiero od 2025.
- Takie rozwiązanie nie jest dużo kosztowniejsze od poprzedniego wariantu. Jednocześnie nie będzie destabilizować stanu zatrudnienia w szkołach w czasie roku szkolnego - mówi Krystyna Łybacka, poseł Lewicy, wnioskodawczyni obu poprawek.
Marek Bucior podkreśla jednak, że tylko w pierwszych latach obowiązywania tych przepisów nie wystąpi znaczna różnica w wydatkach na ten cel (w porównaniu z pierwotną wersją projektu). W kolejnych latach budżet będzie musiał wydać na ten cel coraz więcej pieniędzy.
Posłowie zdecydowali wczoraj także o tym, że prawo do świadczenia nie będzie przysługiwać nauczycielom niepublicznych przedszkoli. Nie będzie ono jednocześnie zależeć od tego, czy dany nauczyciel prowadził obowiązkowe zajęcia edukacyjne określone w ramowych planach nauczania oraz czy był zatrudniony w pełnym wymiarze zajęć.
- Dzięki takim rozwiązaniom prawo do świadczeń uzyskają np. katecheci lub nauczyciele etyki oraz dyrektorzy szkół i ich zastępcy - mówi Teresa Piotrowska, poseł PO, przewodnicząca podkomisji ds. rozpatrzenia wspomnianego projektu ustawy.
Podkreśla, że bez tych zmian to ZUS musiałby ustalać czy nauczyciele realizowali np. obowiązkowe zajęcia edukacyjne.
Projekt trafił teraz do II czytania na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
1,7 tys. zł
wynosi przeciętna wysokość emerytury nauczyciela z ZUS