Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda, uzasadniając dziś w Sejmie weto prezydenta do nowelizacji ustawy o systemie oświaty, przypomniał, że prezydent Lech Kaczyński jest za obniżeniem wieku rozpoczynania nauki szkolnej, jednak zmiana ta powinna być odpowiednio przygotowana.

Jak mówił Duda, zastrzeżenia Lecha Kaczyńskiego dotyczą m.in. niezapewnienia odpowiednich warunków dla objęcia dzieci 5-letnich obowiązkiem przygotowania przedszkolnego i dzieci 6-letnich - obowiązkiem szkolnym.

Według Dudy, "obecnie w dobie kryzysu można mieć uzasadnioną obawę, że tak daleko idące zmiany dokonywane bez właściwego zabezpieczenia będą eksperymentem nieudanym, którego negatywne skutki dotkną najmłodszych". Dlatego - mówił - niedopuszczalnym jest godzenie się na niebezpieczeństwo zetknięcia się dzieci rozpoczynających naukę w szkole podstawowej z systemem oświaty nieprzystosowanym do ich wymagań.

Przypomniał także, że nowelizacja obniża od 2011 r. o rok do 5 lat wiek rocznego obowiązkowego przygotowania przedszkolnego w tzw. zerówkach, a od 2012 r. nakłada obowiązek rozpoczęcia nauki w szkole na wszystkie dzieci 6-letnie.

"Nowe rozwiązania dotyczące obowiązku szkolnego pomimo odroczenia wyjęcia w życie przepisów dotyczących 6-latków o trzy lata, budziły i nadal budzą wiele emocji społecznych i protestów rodziców zaniepokojonych o warunki nauczania, wychowania i bezpieczeństwo ich dzieci 6- i 5-letnich w nowych warunkach" - powiedział.

"Wprowadzenie reformy wymaga dużych nakładów finansowych"

Duda zwrócił uwagę, że wprowadzenie reformy wymaga dużych nakładów finansowych na przebudowę szkół, kształcenie nauczycieli, doposażenie klas i świetlic. "Wobec sygnalizowanych istotnych ograniczeń środków na ten cel w budżecie państwa z 340 mln zł do 40 mln zł, jak również biorąc pod uwagę spowodowany kryzysem stan finansowy państwa, można stwierdzić, że doposażenie szkół pod kątem zapewnienia "przedszkolnego standardu" wydaje się niewykonalne w terminie wskazanym w ustawie" - podkreślił.

Podsekretarz stanu przypomniał także, że prezydent zarzuca ustawie nadmierną decentralizację oświatowych zadań państwa oraz nieuzasadnione zwiększenie swobody organów prowadzących szkoły i placówki oświatowe poprzez ograniczenie uprawnień kuratorów. Jest również przeciwny odstąpieniu od zasady dopuszczania programów nauczania przez ministra edukacji.