Prezydent Lech Kaczyński poinformował, że w poniedziałek ogłosi decyzję w sprawie nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która zakłada m.in. obniżenie wieku obowiązku szkolnego z siedmiu do sześciu lat.

"Głęboko zastanawiam się. (...) Nie ukrywam, że mam wątpliwości" - powiedział prezydent dziś podczas spotkania z rodzicami z ruchu "Ratujmy maluchy", którzy są przeciwni tym zmianom. Rodzicom towarzyszyły dzieci, które podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim, przy specjalnie przygotowanych dla nich stolikach, bawiły się i rysowały.

Prezydent mówił, że z jednej strony zdaje sobie sprawę, iż wczesna edukacja jest dobra dla dzieci. Jak zaznaczył, "chcemy jak najlepiej wykształconych obywateli". Z drugiej zaś strony - zdaniem Lecha Kaczyńskiego - obniżenie wieku obowiązku szkolnego to "decyzja organizacyjnie przedwczesna".

Prezydent przyznał, że przepisy dotyczące sześciolatków nie są jedynymi zapisami w nowelizacji, nad którymi się zastanawia. Jednocześnie zaznaczył, że nowelizacja w wersji przyjętej przez parlament jest lepsza niż jej rządowy projekt.

"Obecnie szkoły nie są przygotowane na przyjęcie 6-letnich dzieci"

"Mamy nadzieję, że pan prezydent postawi tamę temu eksperymentowi na naszych dzieciach" - powiedziała Karolina Elbanowska z ruchu "Ratujmy maluchy". "Po to, by reforma edukacji była dobrodziejstwem dla dzieci, potrzeba gigantycznych pieniędzy" - dodała.

Jej zdaniem, reformę trzeba rozpocząć od zapewnienia jak największej liczbie dzieci edukacji przedszkolnej, realizowanej w przedszkolach, a nie, tak jak teraz, gdy jedna trzecia "zerówek" jest w szkołach. Tymczasem - jak uznała Elbanowska - samorządów nie stać na budowę przedszkoli.

Inna z matek działających w ruchu, Monika Banach, zwróciła uwagę, że obecnie szkoły nie są przygotowane na przyjęcie 6-letnich dzieci. Jej zdaniem, by placówki spełniały wymagane standardy, potrzeba wielu lat modernizacji. "Dziś najlepsze warunki do rozwoju sześciolatki mają w przedszkolach, zarówno jeśli chodzi o bazę, jak i o przygotowanie nauczycieli" - podkreśliła z kolei Małgorzata Pietrak z "Ratujmy maluchy".



W przyszłym tygodniu prezydent powinien podjąć decyzję ws. nowelizacji

W przyszłym tygodniu mija termin, w którym prezydent powinien podjąć decyzję w sprawie nowelizacji.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty, w latach szkolnych 2009/2010-2011/2012 na wniosek rodziców do szkoły może pójść każde dziecko, które w danym roku kalendarzowym kończy sześć lat. Wcześniej jednak, w roku szkolnym poprzedzającym rozpoczęcie nauki, dziecko musi być objęte wychowaniem przedszkolnym. Jeśli sześciolatek nie chodził do przedszkola, konieczna będzie pozytywna opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej o możliwości wcześniejszego rozpoczęcia nauki przez dziecko. Do przyjęcia sześciolatka musi być także organizacyjnie przygotowana szkoła, jeśli nie będzie - dyrektor będzie mógł odmówić rodzicom.

W nowelizacji zapisano także, że wszystkie sześciolatki obowiązkowo do szkół mają trafić od 2012 roku. Rok wcześniej wprowadzony będzie obowiązek rocznego wychowania przedszkolnego dla wszystkich dzieci 5-letnich, przy czym już od września 2009 r. samorządy będą musiały zapewnić miejsca w przedszkolach wszystkim pięciolatkom, których rodzice będą tego chcieli.

Nowelizacja wprowadza też m.in. nowe przepisy dotyczące przekazywania szkół innym podmiotom niż samorządy, dzięki którym nie będzie konieczne przeprowadzenie całej dotychczasowej procedury likwidacyjnej szkoły, by powołać w jej miejsce nową, lecz możliwe będzie bezpośrednie jej przekazanie nowemu podmiotowi. Uproszczona procedura dotyczyć będzie jedynie tych szkół, które liczą nie więcej niż 70 uczniów. Wprowadzono także zapis, że przejmowanie szkół będzie możliwe tylko po uzyskaniu pozytywnej opinii organu sprawującego nadzór pedagogiczny nad szkołą.

W znowelizowanej ustawie pozbawiono kuratora oświaty wpływu m.in. na wybór dyrektora szkoły oraz na jego odwołanie. Zgodnie z nowymi przepisami, dyrektorem szkoły będzie mogła być także osoba nie będąca nauczycielem, do tej pory nie było to możliwe.