Dłużej niż 48 godzin tygodniowo będą mogły pracować osoby zatrudnione na czas nieokreślony. Będzie to zależeć od tego, czy zgodzą się podpisać tzw. klauzulę opt-out.

ZMIANA PRAWA

24 lutego rząd podczas posiedzenia Komisji Trójstronnej przedstawił związkom i pracodawcom propozycje zmian w kodeksie pracy. Zakładają one m.in. możliwość wykonywania pracy w wymiarze wyższym niż 48 godzin tygodniowo pod warunkiem podpisania tzw. klauzuli opt-out. Wysokość godzin ponadwymiarowych ma zostać dopiero ustalona przez KT w trakcie negocjacji. Okres rozliczeniowy tak wydłużonego czasu pracy nie mógłby jednak przekroczyć trzech miesięcy.
Dłuższy tygodniowy wymiar czasu pracy ma objąć wyłącznie osoby zatrudnione na czas nieokreślony. Pracodawca będzie jednak musiał uzyskać od nich pisemną zgodę na wydłużenie ich czasu pracy.
- Możliwość podpisywania klauzuli opt-aut wyłącznie przez pracowników zatrudnionych na stałe jest dyskryminacją wobec zatrudnionych czasowo - wskazuje Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Dodaje, że taka możliwość powinno zależeć od stażu pracy u danego pracodawcy, a nie rodzaju umowy. Tłumaczy, że dzięki temu uniknęłoby się sytuacji, w której firma będzie zatrudniać na czas określony, stawiając warunek podpisania klauzuli.
Propozycje rządu dotyczą też zmian wysokości wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych oraz jej definicji. Taką pracą ma być praca wykonywana ponad obowiązujący pracownika wymiar czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Rząd proponuje dwie formy ustalania wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach. Pracownik za dodatkową pracę, poza pensją, mógłby otrzymywać 50 proc. wynagrodzenia. W drugim przypadku gdy okres rozliczenia nadgodzin wynosi do jednego miesiąca, dodatek ma wynosić 50 proc. Jeśli wydłuży się do czterech miesięcy, wzrośnie do 80 proc. Dodatek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia otrzyma pracownik, którego okres rozliczenia przekracza cztery miesiące.
- Te zmiany są do zaakceptowania przez związki. Lepsze będzie wprowadzenie drugiego rozwiązania - mówi Janusz Łaznowski, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Nowelizacja przewiduje też czasową możliwość stosowania dłuższego okresu rozliczeniowego czasu pracy. Ma zostać wydłużony do 12 miesięcy. Takie udogodnienie ma być stosowane przez firmy przez dwa lata od wejścia w życie nowelizacji. Dzięki niemu firmie łatwiej będzie dostosować godziny pracy do potrzeb zakładu.
Zdaniem profesora Jana Klimka, wiceprezesa Związku Rzemiosła Polskiego, uelastycznienie czasu pracy jest dobrym rozwiązaniem dla przedsiębiorców, którzy na przykład ze względu na kryzys odczuwają spadek popytu na ich produkty.
Związki zawodowe i organizacje pracodawców mają dwa tygodnie na zgłoszenie ewentualnych uwag do propozycji rządowej.