Pracownicy sanepidu będą mieli prawo do wyższych nagród jubileuszowych oraz większych odpraw emerytalnych i rentowych.

Od 1 grudnia zacznie obowiązywać ponadzakładowy układ zbiorowy dla pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznych. Został on już wpisany do rejestru prowadzonego przez resort pracy (nr U-CLXVII).
Zdaniem Elżbiety Pisarczyk, przewodniczącej Sekcji Krajowej Sanepidów NSZZ Solidarność, nowe przepisy wpłyną przede wszystkich na poprawę sytuacji materialnej pracowników sanepidów. Układem zostanie objętych ponad 18 tys. osób.
- Przede wszystkim pracownicy sanepidów będą mieć prawo do nagród jubileuszowych w wysokosci do 400 proc. wynagrodzenia po 40 latach pracy. Będę również uzyskiwać wyższe niż dotychczas odprawy emerytalne i rentowe z tytułu niezdolności do pracy - podkreśla Elżbieta Pisarczyk.
Osoby odchodzące z pracy na rentę w wyniku wypadku przy pracy uzyskają trzymiesięczną odprawę. Rodziny pracowników, którzy zmarli, ale pozostawali w stosunku pracy, otrzymują odprawę w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia (jeżeli pracownik był zatrudniony przez pięć lat) albo równowartość sześciomiesięcznego wynagrodzenia (jeżeli pracownik był zatrudniony w stacji dłużej niż 15 lat).
Ponadto układ zbiorowy gwarantuje pracownikom sanepidu dodatki za stopnie naukowe, za staż pracy (po pięciu latach - 5 proc.) oraz dodatkowe wynagrodzenie za pozostawanie w tzw. stanie gotowości.
- Dotychczas pracownicy, którzy dyżurowali pod telefonami, nie dostawali żadnego wynagrodzenia. Zgodnie z układem, dyżury zostaną ujęte w wyższej premii regulaminowej - dodaje Elżbieta Pisarczyk.
Związkowcom udało się również zapisać w układzie podstawowe normy przydziału odzieży i obuwia ochronnego dla osób pracujących w terenie (np. w czasie kontroli).
W realizacji postanowień tego układu utrudnieniem może się okazać brak środków finansowych. Poszczególne stacje będą musiały wygospodarować dodatkowe pieniądze ze swoich budżetów. Projekt ustawy budżetowej przewiduje tylko 103 mln zł na 17-proc. wzrost wynagrodzeń pracowników stacji w 2008 roku.
Dominika Sikora