Zbieg terminów składania wniosków o zasiłki rodzinne, pieniądze z 500+ i 300+ budzi obawy, czy uda się na czas zdążyć z ich rozpatrzeniem.
Pracownicy pomocy społecznej zgodnie przyznają, że jeszcze nigdy nie mierzyli się z tak dużym wyzwaniem, jakie czeka ich od 1 lipca br. To właśnie wtedy rozpocznie się po raz pierwszy przyjmowanie wniosków o cztery różne rodzaje świadczeń na dzieci, które trzeba będzie rozpatrzyć i wypłacić praktycznie w tym samym czasie. Rodzice muszą więc uzbroić się w cierpliwość, bo choć pracownicy ośrodków zapewniają, że zrobią wszystko, aby nie dochodziło do opóźnień, to obciążenie kilkoma milionami wniosków może powodować problemy z terminowym załatwianiem spraw. Urzędnicy są rozgoryczeni, że rząd, dokładając im kolejne zadania, których realizacja przypada na letnie miesiące, nie bierze pod uwagę tego, że oni też mają rodziny i dzieci, z którymi chcieliby wyjechać na wakacje.
Nadgodziny i praca w weekendy były rzeczywistością wielu ośrodków już w ubiegłym roku, kiedy od 1 sierpnia można było jednocześnie składać wnioski o przyznanie świadczeń rodzinnych, 500 zł na dziecko oraz z Funduszu Alimentacyjnego (FA) na nowe okresy ich wypłaty. W tym roku przyjmowanie wniosków zacznie się wcześniej – od lipca będzie można je składać drogą elektroniczną. A to nie koniec, bo dochodzi jeszcze czwarte świadczenie. Przedstawiony na początku maja projekt rozporządzenia dotyczącego nowego rządowego programu „Dobry start”, czyli 300 zł świadczenia na każde uczące się dziecko, przewiduje, że wnioski o jego przyznanie będą składane w tym samym czasie co wspomniane świadczenia.
Wszystko to powoduje, że w większości jednostek trwają już przygotowania do tego, by organizacyjnie podołać tak dużej kumulacji wniosków.
– Czekamy jeszcze, jaki będzie ostateczny kształt rozporządzenia dotyczącego 300+ i od tego będzie zależeć, jakie rozwiązania przyjmiemy. Z pewnością będą wydłużone godziny pracy i zostaną otwarte dodatkowe punkty składania dokumentów – deklaruje Damian Napierała, zastępca dyrektora Poznańskiego Centrum Świadczeń.
Pomoc dla rodzin / Dziennik Gazeta Prawna
Dodaje, że ułatwieniem zarówno dla rodziców, jak i urzędników byłoby umożliwienie ubiegania się o pieniądze na wyprawkę za pośrednictwem bankowości elektronicznej, tak jak odbywa się to w przypadku 500+. Wtedy opiekun mógłby od razu przesłać dwa wnioski i nie musiałby stać w kolejce, aby złożyć wniosek o 300+.
– Będziemy potrzebowali większej liczby dodatkowych pracowników, w tym stażystów, niż było to w 2017 r. Tyle że takie osoby wymagają wcześniejszego przeszkolenia i wdrożenia w nowe przepisy – podkreśla Barbara Śmiełowska, kierownik działu świadczeń Ośrodka Pomocy Społecznej w Raciborzu.
Pomocna dłoń ministerstwa
Poza rozpatrzeniem kilku milionów wniosków o świadczenia samorządy będą musiały też zmienić decyzje dla ponad 900 tys. odbiorców zasiłku pielęgnacyjnego. Jest to związane z przyjętą przez rząd propozycją podwyżki tej formy wsparcia osób niepełnosprawnych, która ma nastąpić od 1 listopada tego roku.
– Wydanie decyzji to jedno, ale wcześniej trzeba będzie zawiadomić uprawnionych do zasiłku o wszczęciu postępowania w tej sprawie – wskazuje Sebastian Gajdzik, kierownik działu świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych OPS w Chorzowie.
Dodaje, że z uwagi na dużą liczbę obowiązków ośrodki mają coraz częściej problemy z kadrą. Pracownicy, którzy mają dość tak ciężkiej pracy, która zwykle nie przekłada się na odpowiedni poziom wynagrodzenia, rezygnują. Jednocześnie zaczyna brakować chętnych do zajęcia zwolnionych stanowisk.
– Oczywiście rozumiemy, że pracownicy ośrodków wykonują wiele odpowiedzialnych zadań. Doceniamy ich wysiłek oraz zaangażowanie we właściwą ich realizację – zapewnia Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
I dodaje, że ministerstwo robi wiele, aby ta praca była łatwiejsza. W tym celu rozwijane są m.in. narzędzia elektroniczne, które przyspieszają rozpatrywanie wniosków, samorządy otrzymują materiały na temat stosowania nowych przepisów. Tak będzie również w przypadku nowego programu „Dobry start” (będą podręcznik i infolinia dla urzędników). Resort przekazuje też pieniądze na pokrycie kosztów obsługi zadania, które pozwalają na dodatkowe zatrudnienie.
– Przy okazji wprowadzania 300 zł wyprawki po raz pierwszy wymagamy, aby 80 proc. dotacji było przeznaczone na wynagrodzenia pracowników – wylicza Bartosz Marczuk.
Dodaje, że w kolejnych latach resort będzie rozmawiał z samorządami o następnych rozwiązaniach, które mogą usprawnić proces rozpatrywania wniosków.