Przepisy krajowe nie mogą przewidywać przekazywania wynagrodzenia dla firmy delegującej pracowników na poczet ewentualnej kary pieniężnej z tytułu naruszenia prawa pracy. Tak wynika z opinii Nilsa Wahla, rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE.
Sprawa, którą zajmuje się trybunał, dotyczy słoweńskiej spółki, która świadczyła usługi budowlane w Austrii (na rzecz obywatela austriackiego Michaela Vavtiego). Zostały one wykonane przez pracowników delegowanych. Austriacka policja finansowa przeprowadziła kontrolę na budowie i zarzuciła firmie popełnienie dwóch wykroczeń administracyjnych: niezłożenie odpowiednich zawiadomień o rozpoczęciu usług przez dwóch pracowników delegowanych oraz nieudostępnienie czterem takim zatrudnionym dokumentacji płacowej w języku niemieckim. Dlatego nałożono na M. Vavtiego obowiązek wstrzymania płatności i zażądano wniesienia zabezpieczenia finansowego na poczet kary pieniężnej, jaka mogła zostać nałożona na słoweńską firmę w związku z wynikami kontroli.
Zabezpieczenie miało być równowartością niewypłaconego jeszcze wynagrodzenia (5,2 tys. euro). Ostatecznie na słoweńską spółkę nałożono kary w wysokości 9 tys. euro. Po zakończeniu prac ta ostatnia wystąpiła do Vavtiego o zapłatę pozostałej części wynagrodzenia (5,2 tys. euro), ale ten odmówił, powołując się na zapłatę sumy organowi administracyjnemu (w formie zabezpieczenia). Sprawa trafiła do austriackiego sądu, który powziął wątpliwości co do zgodności omawianej procedury zabezpieczeń z dyrektywą 2006/123/WE z 12 grudnia 2006 r. dotyczącą usług na rynku wewnętrznym (Dz.U. z 2006 r. L 376, str. 36). Skierował więc pytanie prejudycjalne w tej sprawie do TSUE.

Rzecznik generalny przypomniał, że zgodnie ze wspomnianą dyrektywą państwa członkowskie uznają prawo firm do świadczenia usług w kraju UE innym niż ten, w którym prowadzą swoje przedsiębiorstwa. Może być ono ograniczone poprzez przepisy chroniące pracowników lub przeciwdziałające nieuczciwej konkurencji i dumpingowi socjalnemu. Zdaniem rzecznika procedura przewidziana w prawie austriackim jest w tym zakresie nieproporcjonalna (wykracza poza zapewnienie stosowania krajowego prawa pracy przez podmioty zagraniczne). Wskazał, że jej celem jest zabezpieczenie kar, jakie organy publiczne mogłyby nałożyć na usługodawcę. Dodatkowo adresatem tej sankcji nie jest bezpośredni sprawca naruszeń, ale jego kontrahent. Wspomniane zabezpieczenie może więc zniechęcać austriackich klientów do korzystania z usług firm zagranicznych, a te ostatnie – do oferowania swoich usług w Austrii. Dlatego omawiany środek jest zdaniem rzecznika generalnego niezgodny z dyrektywą usługową.

ORZECZNICTWO
Opinia rzecznika generalnego z 8 maja 2018 r. w sprawie C-33/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia