W przypadku skorzystania przez osobę pobierającą rentę rodzinną z urlopu dziekańskiego, niezależnie z jakiego powodu, wypłata renty rodzinnej będzie przez ZUS kontynuowana, jednak nie dłużej niż do ukończenia 25. roku życia.
● Pobieram rentę rodzinną i jestem na przedostatnim roku studiów. Za miesiąc kończę 25 lat. Czy ZUS przedłuży mi pobieranie renty do końca tego roku akademickiego? Czy jest jakaś możliwość przedłużenia jej pobierania aż do ukończenia studiów?
Niestety nie. W sytuacji ukończenia przez osobę uprawnioną do renty rodzinnej 25 lat na przedostatnim roku studiów w szkole wyższej prawo do renty nie ulegnie przedłużeniu aż do zakończenia studiów. ZUS ostatnią rentę wypłaci za miesiąc, w którym uprawniony obchodzi 25. urodziny. Ustawodawca przewidział wyjątek od tej zasady, który stanowi, że jeżeli dziecko osiągnęło 25 lat, będąc na ostatnim roku studiów w szkole wyższej, prawo do renty rodzinnej przedłuża się do zakończenia tego roku studiów. Ta szczególna regulacja nie może być poddawana wykładni rozszerzającej i oznacza ona prawo do przedłużonej ochrony ubezpieczeniowej do zakończenia tego konkretnego (ostatniego) roku studiów, na którym uprawniony ukończył 25 lat, a nie do ukończenia studiów wyższych bez względu na wiek. Innymi słowy, warunkiem przedłużenia ochrony ubezpieczeniowej jest ukończenie przez uprawnionego 25 lat na ostatnim roku studiów, a termin końcowy tej ochrony wyznacza data zakończenia tego konkretnego (także przedłużonego decyzją uprawnionego organu) roku akademickiego studiów w szkole wyższej. W opisywanej sytuacji nie ma więc możliwości wydłużenia okresu pobierania tego świadczenia.
Warto zauważyć, że w przypadku skorzystania przez osobę pobierającą rentę rodzinną z urlopu dziekańskiego, niezależnie z jakiego powodu, wypłata renty rodzinnej będzie przez ZUS kontynuowana, jednak nie dłużej niż do ukończenia 25. roku życia. Warunkiem koniecznym do zachowania uprawnień do renty rodzinnej w okresie przebywania na urlopie dziekańskim jest zachowanie statusu studenta w danym roku akademickim, w jakim korzysta się z urlopu. Dopiero wówczas będą spełnione wszystkie warunki niezbędne do korzystania z renty rodzinnej. ⒸⓅ
Podstawa prawna
Art. 65–68 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1383 ze zm.).
● W maju zatrudnię troje nowych pracowników. Będą pracować przede wszystkim w siedzibie firmy, ale sporadycznie będą wizytować klientów w terenie. Zamierzam przyznać diety i finansować ich przejazdy. Czy muszę opłacać składki? Nie wiem, czy mogę traktować te wyjazdy jako podróż służbową, skoro wyjazdy wynikają z ich zakresu obowiązków.
Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne m.in. osób pozostających w stosunku pracy (pracowników) stanowi przychód w znaczeniu określonym w przepisach podatkowych. Rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ustanawia natomiast wyjątki od tej zasady. Co istotne, par. 2 ust. 1 pkt 15 stanowi, że diety i inne należności z tytułu podróży służbowej pracownika – do wysokości określonej w przepisach w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju oraz poza granicami kraju – nie wchodzą do podstawy wymiaru składek. Trzeba podkreślić, że wyjątek ten dotyczy jedynie należności związanych z podróżą służbową. Orzecznictwo w tego typu sprawach jest niezwykle bogate. I tak np. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 14 kwietnia 2014 r., sygn. akt III AUa 1501/13, podkreślił, że nie jest podróżą służbową wykonywanie zadań w różnych miejscowościach, gdy przedmiotem zobowiązania pracownika jest stałe wykonywanie pracy w tych miejscowościach. Tylko wtedy odliczenie z podstawy wymiaru składek dokonywane jest według par. 2 ust. 1 pkt 15 rozporządzenia, gdy delegowanie pracownika ma cechy podróży służbowej, tzn. zjawiska wśród obowiązków pracownika okazjonalnego, w ramach pracowniczych powinności niezwyczajnego i nietypowego, stanowiącego pewien wyłom w zwykłym świadczeniu pracy.
O ile więc rzeczywiście pracownicy będą wykonywać pracę poza siedzibą pracodawcy w warunkach podróży służbowej, o tyle można przyjąć, że tego typu koszty nie będą podlegać oskładkowaniu. Przejazdy pracowników muszą się jednak wpisywać w koncepcję prezentowaną w orzecznictwie sądowym, co oznacza, że podróże służbowe muszą być zjawiskiem niecodziennym, okazjonalnym, nietypowym, stanowiącym wyłom w codziennych obowiązkach (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 grudnia 2014 r., sygn. akt II UK 49/13).
W opisywanej sytuacji pracownicy będą odbywać podróże służbowe, dlatego też kwoty im wypłacane z tego tytułu będą zwolnione ze składek – oczywiście w granicach określonych w par. 2 ust. 1 pkt 15 ww. rozporządzenia. ⒸⓅ
Podstawa prawna
Par. 1 i 2 ust. 1 pkt 15 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1949).
● Jakiś czas temu pracodawca poinformował nas, że przechodzimy pod inną firmę i chodzi tylko o zmianę płatnika. Zapewnił nas, że tak naprawdę nic się nie zmieni, będziemy pracować w tym samym miejscu i będziemy mieć płacone składki. Dowiedzieliśmy się od kadrowej, że jest kontrola w firmie i bardzo możliwe, iż ZUS zakwestionuje zmianę płatnika. Jakie to może mieć konsekwencje dla nas, pracowników?
Z przepisów ubezpieczeniowych nie wynikają dla pracowników żadne skutki z uznania przez ZUS za płatnika innego podmiotu niż ten, który opłaca składki. Taką możliwość daje mu art. 38a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa systemowa). Wprowadzany wśród wielu protestów przepis miał na celu zapobieżenie tzw. outsourcingowowi pracowników, a więc przejmowaniu ich przez inne firmy w celu optymalizacji składek. ZUS może więc po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego lub kontroli stwierdzić, że tak naprawdę pracownicy pozostają w stosunku pracy, a więc podlegają z tego tytułu ubezpieczeniu z inną firmą, a nie z tą, która zgłosiła ich do ZUS i opłaca składki. Decyzja w tej sprawie jest adresowana do obu firm. Z ustawy systemowej nie wynika, aby pracownicy mieli być adresatem tej decyzji. Po wydaniu decyzji ZUS z urzędu sporządza za nowego płatnika dokumenty związane z ubezpieczeniami społecznymi za okres wskazany w orzeczeniu. Jeżeli podmiot zgłaszający ubezpieczonych do ubezpieczeń społecznych (dotychczasowy płatnik) wypłacał świadczenia podlegające rozliczeniu w ciężar składek na ubezpieczenia społeczne za okres wskazany w decyzji, ZUS uwzględnia to w sporządzanych dokumentach. Ciekawym, ale krytykowanym rozwiązaniem jest zaliczanie składek wpłaconych przez dotychczasowego płatnika na poczet nowego, wskazanego przez ZUS. Zakład dokonuje zaliczenia ustalonej do zaliczenia kwoty na poczet zaległych lub bieżących składek, a w razie ich braku – na poczet przyszłych. Składki te uznaje się za nienależnie opłacone przez dotychczasowego płatnika, ale nie stosuje się do nich art. 24 ust. 6a–6g ustawy systemowej, nie można więc np. żądać od ZUS ich zwrotu.
Pracownicy nie muszą się więc martwić, że utracą ubezpieczenie lub składki. Nawet jeśli ZUS uzna, że opłacał je niewłaściwy płatnik, to i tak zostały one już zapisane na koncie ubezpieczonego w ZUS. W tym miejscu warto przypomnieć, że na koncie tym przede wszystkim zapisywane są składki należne, a więc takie, które płatnik powinien był zapłacić. Chodzi o to, aby nie obciążać ubezpieczonych skutkami niedopełnienia obowiązków wynikających z ubezpieczenia społecznego. Zmiana płatnika nie będzie miała wpływu na okres ubezpieczenia ważny np. w przypadku nabywania prawa do zasiłku chorobowego. Pracownik nie będzie musiał na nowo czekać na upływ okresu wyczekiwania. ⒸⓅ
Podstawa prawna
Art. 38a ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1778 ze zm.).
● Otrzymałam decyzję o wysokości mojego kapitału początkowego oraz przyznaniu emerytury. Okazało się, że ZUS nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności, m.in. moich dość wysokich, jak na ówczesne warunki, zarobków w latach 70. Nie mam niestety żadnych zaświadczeń o zarobkach. Pracodawca dawno nie istnieje. ZUS nie chciał wziąć pod uwagę także zeznań moich koleżanek. Pracowały na tym samym stanowisku, nie było przecież możliwości, żebym zarabiała mniej. Co mogę zrobić w takiej sytuacji?
Przede wszystkim należy złożyć odwołanie do sądu, zgodnie z załączonym do decyzji pouczeniem. Na usprawiedliwienie ZUS trzeba wskazać na przepisy rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 11 października 2011 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe. Rozporządzenie to określa, jakimi dowodami może się posługiwać ZUS przy przyznawaniu świadczeń. Zgodnie z jego par. 21 ust. 1 środkiem dowodowym stwierdzającym wysokość wynagrodzenia, dochodu, przychodu oraz uposażenia przyjmowanego do ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty są:
- zaświadczenia pracodawcy lub innego płatnika składek;
- legitymacja ubezpieczeniowa;
- inny dokument, na podstawie którego można ustalić wysokość wynagrodzenia, dochodu, przychodu lub uposażenia.
Nawet więc w sytuacji, gdy wnioskodawca uprawdopodobnił wysokość zarobków, np. zeznaniami świadków, to ZUS i tak nie może wziąć ich pod uwagę. W przypadku gdy ubezpieczony nie dysponuje zaświadczeniami lub dokumentami określonymi w par. 21 ust. 1 rozporządzenia, powinien z góry przygotować się na konieczność złożenia odwołania do sądu. Sądy dysponują bowiem dużo szerszymi możliwościami przeprowadzania postępowania dowodowego i przy wydawaniu wyroku mogą wziąć zeznania pod uwagę. Takie rozróżnienie jest szeroko akceptowane w orzecznictwie. I tak np. Sąd Okręgowy w Tarnowie w wyroku z 26 czerwca 2013 r., sygn. akt IV U 1118/12, wprost stwierdził, że ograniczenia dowodowe zawarte w przepisach rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe dotyczą wyłącznie postępowania przed tymi organami.
Nie oznacza to jednak, że ZUS w swoim postępowaniu nigdy nie może posługiwać się zeznaniami świadków. W niektórych sytuacjach jest to dopuszczalne, np. przy określaniu długości zatrudnienia. Świadek może złożyć zeznania w formie pisemnej lub ustnie do protokołu w ZUS. Powinny one zawierać, oprócz danych osobowych, m.in. także stwierdzenie, czy i jaki stosunek pokrewieństwa lub powinowactwa łączy świadka z zainteresowanym oraz przede wszystkim dane dotyczące okresów zatrudnienia zainteresowanego. Wraz z zeznaniami świadków przedkłada on oświadczenie w formie pisemnej lub ustnie do protokołu o braku dokumentów stanowiących środki dowodowe oraz o przyczynach ich braku. Oświadczenie to nie jest wymagane w przypadku, gdy wnioskodawca domaga się doliczenia do stażu uprawniającego do emerytury okresów pracy w gospodarstwie rolnym. Z samej istoty takiej pracy nie mogą istnieć zaświadczenia pracodawcy, a jedynym sposobem na udowodnienie takiej pracy są właśnie zeznania świadków.
Ten zbędny w wielu przypadkach rygoryzm dostrzegają nie tylko ubezpieczeni, ale także sądy. Sąd Okręgowy w Ostrołęce w wyroku z 19 września 2013 r., sygn. akt III U 792/12, stwierdził, że wobec powszechności problemów z udowadnianiem wysokości wynagrodzeń dla potrzeb emerytalno-rentowych na aprobatę zasługuje pogląd przemawiający za tendencją liberalizującą formalizm dowodowy. Wyrazem tej tendencji może być np. możliwość hipotetycznego ustalenia wysokości płac otrzymywanych we wcześniejszym okresie na podstawie niepełnych danych (angaży z części badanego okresu), możliwości ustalania wysokości wynagrodzenia za pomocą zeznań świadków. Problem ten tracić będzie jednak na znaczeniu w miarę, jak na emeryturę przechodzić będą ubezpieczeni, którzy rozpoczynali pracę już po wejściu w życie reformy emerytalnej z 1998 r.
Podstawa prawna
Rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 11 października 2011 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe (Dz.U. nr 237, poz. 1412).