Co dziesiąty przedsiębiorca, który uzyskał z ZUS indywidualną interpretację dotyczącą zwolnienia ze składek w Polsce z racji zatrudnienia na umowę o pracę w innym kraju UE, i tak musiał je uregulować. Wraz z odsetkami.
Zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym w UE / Dziennik Gazeta Prawna
Organizacje pracodawców ostrzegają. Znów uaktywniły się firmy oferujące za niewielką opłatą zatrudnienie m.in. na terenie Litwy. Praca ma być wykonywana przez 12 godzin miesięcznie, w systemie zadaniowym. To ma pozwolić na zwolnienie z obowiązku płacenia składek do ZUS od prowadzonej działalności gospodarczej.
Powodem jest najnowsza indywidualna interpretacja ZUS (decyzja nr WPI /200000/43/ 10/ 2018 oddziału ZUS w Lublinie z 20 stycznia 2018 r.).
– Takie decyzje natychmiast odbijają się szerokim echem. Wielu przedsiębiorców ma nadzieję, że Zakład w ten sposób potwierdza legalność takiego rozwiązania. I każdy będzie mógł uniknąć płacenia wysokiego ZUS w Polsce. Nic bardziej błędnego – ostrzega Dariusz Ćwik, prezes zarządu Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP.
Pułapka na firmę
Podstawą do wydania indywidualnej interpretacji jest wniosek przedsiębiorcy. W takim dokumencie należy opisać stan faktyczny. W tym konkretnym przypadku wnioskodawca przedstawił wydarzenia, które dopiero będą miały miejsce. To znaczy, że prowadzący działalność gospodarczą w Polsce dopiero planuje zatrudnić się na Litwie, a wniosek o interpretację ma go ochronić przed ewentualnymi konsekwencjami niepłacenia składek w Polsce.
– Mamy obowiązek wydać interpretację odnoszącą się ściśle do oświadczenia danej osoby, czyli w tym przypadku wskazujemy jako kraj podlegania ubezpieczeniom społecznym Litwę – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS. – Zakładamy, że osoba deklarująca pracę w tym kraju faktycznie planuje tam pracować. Nasz klient bierze pełną odpowiedzialność prawną za to, czy oświadczenie jest prawdziwe, czy nie. My natomiast jego późniejszą działalność i realizację umowy mamy prawo poddać kontroli – dodaje.
Podkreśla, że także instytucja litewska może przeprowadzić kontrolę. Jeżeli klient nie jest w stanie wykazać, że wykonywał jakiekolwiek obowiązki z tytułu zawartej z litewską firmą umowy, musi liczyć się z konsekwencjami, m.in. z koniecznością zapłacenia zaległych składek w Polsce.
– Wydajemy interpretacje indywidualne w oparciu o to, co zadeklaruje nam klient – podkreśla Wojciech Andrusiewicz. – To oszuści proponujący optymalizację składkową dzięki fikcyjnemu zatrudnieniu wprowadzają przedsiębiorców w błąd. Dlatego apeluję do naszych klientów, aby uważali na cudowne oferty ograniczenia wydatków w firmie. Finalne koszty optymalizacji mogą przytłoczyć przedsiębiorców – dodaje.
Eksperci zarzucają jednak Zakładowi, że wydając takie interpretacje, tak naprawdę pracuje nad zwiększeniem swoich przyszłych wpływów.
– Nie tylko bowiem odzyska zaległe składki, ale także dodatkowo odsetki karne. ZUS wszelkimi sposobami szuka pieniędzy – podkreśla Bogusława Nowak-Turowiecka, ekspert ubezpieczeniowy ze Związku Rzemiosła Polskiego.
Tylko dla uczciwych
Co więc w sytuacji, gdy stan faktyczny będzie się różnił od tego zadeklarowanego? Interpretacja nie będzie dla ZUS wiążąca.
W latach 2010–2017 do wszystkich placówek zakładu wpłynęło 19,5 tys. wniosków o ustalenie ustawodawstwa. Dotyczyło to głównie Czech, Litwy, Niemiec, Słowacji i Wielkiej Brytanii. W wyniku sprzeciwu instytucji zagranicznych zmieniono ustawodawstwo na polskie w 2159 przypadkach.
– To oznacza, że odsetek osób pragnących wykorzystać unijne przepisy nie jest tak duży i coraz więcej firm w sposób prawidłowy korzysta z możliwości działania na wspólnym rynku. Jednak każda z takich osób musi się liczyć z kontrolą. Dlatego musi dokumentować każdy swój krok związany z zatrudnieniem na umowę o pracę – podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP.
Podobnie uważa Jeremi Mordasewicz, ekspert ubezpieczeniowy z Konfederacji Lewiatan.
– Dzięki temu będzie możliwe szybkie eliminowanie oszustów, którzy próbują wykorzystać naszą obecność w UE – podkreśla. Jego zdaniem działalność takich osób mści się na uczciwych przedsiębiorcach faktycznie prowadzących działalność w kilku krajach.
Eksperci zwracają także uwagę, że ewentualny brak kontroli ze strony instytucji ubezpieczeniowych mógłby tylko rozzuchwalić oszustów.
– Przedsiębiorcy oburzają się na liczbę przeprowadzonych kontroli. Nie podoba się im, że analizowany jest stan faktyczny. Ale nie ma innego sposobu na ograniczenie patologii. Bez tego trudno będzie w Polsce mówić o szacunku do prawa – dodaje Jeremi Mordasewicz.
A Dariusz Ćwik dodaje, że taka interpretacja jest groźna dla osób, które wcześniej o nią nie występowały, a już korzystają z takiej możliwości. Jeśli bowiem uwierzą w moc dokumentu, to sami siebie podadzą na talerzu. ZUS natychmiast ich skontroluje, i to nie tylko w Polsce, ale także na Litwie.
W latach 2010–2017 do placówek zakładu wpłynęło 19,5 tys. wniosków o ustalenie ustawodawstwa