Na nowe, indywidualne rachunki, wpłynęło do ZUS o 10 proc. więcej składek niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W sumie tylko w styczniu tego roku płatnicy wpłacili już 17 mld zł.



Jak stwierdziła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, wzrost wpłaconych składek wróży bardzo dobry rok finansowy dla FUS. „To znaczy, że wpływy NFZ, FUS, Funduszu Pracy, Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będą rosły. Jeżeli mówi o tym ZUS, o takich procentach, to czasami nie są to już setki miliardów złotych, ale ten wzrost będzie mierzony w miliardach. To pokazuje, że liczba zatrudnionych Polaków jest wysoka, że odczuwamy wzrost wynagrodzeń” – mówiła. Nie wykluczyła, że w 2018 r. pokrycie emerytur ze składek będzie jeszcze większe niż w 2017.
ZUS podsumował wczoraj pierwszy termin wpłaty składek przekazywanych na indywidualny rachunek. Od nowego roku przedsiębiorcy nie muszą opłacać składek na trzy lub cztery rachunki (wraz ze składką na Fundusz Emerytur Pomostowych). Każdy ma do dyspozycji jeden, na który wpłaca składki bez podziału na poszczególne fundusze. Ich dalszym rozdysponowaniem zajmuje się już ZUS.
– Za nami gorący okres. Od początku grudnia tylko w sprawach dotyczących jednego konta mieliśmy około 400 tys. zapytań od płatników – mówiła DGP prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
Najczęściej wątpliwości dotyczyły sposobu opłacania składek zdrowotnych czy tytułu wpłaty. – Wiele osób nie wiedziało, jaki dać tytuł przy wpłacie na jedno konto. Niektórzy próbowali wpisać wszystkie ubezpieczenia. I dlatego zarząd zakładu podjął decyzję, że wystarczy w tytule wpisać wyłącznie „składka”. Nie ma potrzeby wpisywać też miesiąca – wyjaśnia prof. Gertruda Uścińska. To wynika z kolei ze zmiany przepisów. Od nowego roku bieżące wpłaty są w pierwszej kolejności księgowane na najstarsze zaległości. Dla osób prowadzących działalność gospodarczą, które podlegają dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu, ale zalegają z płatnościami na ZUS, może to oznaczać utratę prawa do zasiłku chorobowego, opiekuńczego lub macierzyńskiego, bo na ich konto nie wpłynie pełna bieżąca składka (co jest traktowane jako brak wpłaty). Płatnik może jednak w takiej sytuacji złożyć wniosek o wyrażenie zgody na opłacenie składki po terminie.
Przelewy nie muszą już być też dodatkowo opisywane identyfikatorem płatnika.
Jak mówi prof. Gertruda Uścińska, w czasie dokonywania pierwszych wpłat pojawiły się również błędy przy wpisywaniu nowego numeru rachunku. – Do tej pory mamy 37 przypadków czeskich błędów przy wpisywaniu indywidualnego numeru rachunku składkowego. To nie jest dużo, biorąc pod uwagę skalę operacji – dodaje Gertruda Uścińska.
Z najnowszych danych wynika, że do 10 stycznia 2 549 065 indywidualnych rachunków składkowych uzyskali przedsiębiorcy nadal prowadzący działalność gospodarczą. Natomiast 4 700 914 trafiło do firm, które już zakończyły swoją działalność.
Nim jednak pierwsze wpłaty trafiły na jedno konto, zakład do końca grudnia 2017 r. wysłał około 3,5 mln informacji – 2,5 mln do płatników aktywnych i 900 tys. do nieaktywnych. Tyle że jak mówiła prezes ZUS, przedsiębiorcy bardzo często nie zapoznawali się z ich treścią. – W pierwszym okresie największym problemem był brak wiedzy płatników o jednym koncie. I to pomimo tak dużych nakładów na kampanię informacyjną. Wiele osób po prostu nie otworzyło przesłanych przez nas listów – stwierdziła Gertruda Uścińska.
– Zdiagnozowaliśmy też, że zadłużenie powyżej grosza będzie dotyczyło 600 tys. podmiotów – mówiła prezes. Dodała, że mogą się one rozliczyć z ZUS ratalnie. Jak podkreśliła, każdy płatnik może sprawdzić stan zobowiązań składkowych dzięki stronie internetowej ZUS lub pojawiając się w oddziale Zakładu. Do 11 stycznia dzięki Platformie Usług Elektronicznych łącznie sprawdzono 266 962 nowych rachunków.
Ci, którzy wciąż mają wątpliwości co do sposobu wpłacania składek na jedno konto, mogą się zwrócić o pomoc do doradców płatników składek, którzy przyjmują klientów w salach obsługi oddziałów ZUS.