Klub PiS skrytykował w środę w Sejmie projekty zmian w ustawie o systemie oświaty, które przewidują m.in. obniżenie wieku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. Marzena Machałek (PiS) zapowiedziała głosowanie za odrzuceniem projektów jeśli nie zostaną przyjęte poprawki jej klubu.

Sejm skierował ponownie te projekty (rządowy i obywatelski) do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w celu uwzględnienia poprawek i przedstawienia sprawozdania.

W trakcie debaty Machałek powiedziała, że projekty nowelizacji nie uwzględniają faktu, iż szkoły podstawowe są nieprzygotowane do przyjęcia sześciolatków. Według Machałek, klub PiS nie zgadza się także na przekazywanie szkół np. stowarzyszeniom lub fundacjom, co - jak oceniła - należy nazywać "prywatyzacją".

PiS złożyło 27 poprawek do projektów. Machałek zagroziła, że jeśli nie zostaną uwzględnione - PiS zagłosuje za odrzuceniem projektów.

Artur Ostrowski (Lewica) uzależnił poparcie klubu Lewicy dla projektów nowelizacji od tego, czy posłowie przyjmą poprawkę, zgodnie z którą przekazywanie szkół innym podmiotom niż samorządy będzie możliwe jedynie w przypadku placówek, które nie liczą więcej niż 70 uczniów.

Kluby PO i PSL poparły rządowe rozwiązania

W podobny sposób do projektów nowelizacji odniósł się Marek Borowski (SdPl-Nowa Lewica), który podkreślił, że poprawka dotycząca przekazywania szkół powinna wyłącznie uwzględniać wiejskie szkoły po pozytywnym zaopiniowaniu przez kuratora oświaty.

Kluby PO i PSL poparły rządowe rozwiązania. Jak powiedział Bronisław Dutka (PSL), przekazywanie szkół innym podmiotom niż samorządy powinno być zabezpieczone przepisem, zgodnie z którym będzie to możliwe tylko wtedy, gdy szkoła jest zagrożona likwidacją.

Jak dodał, przekazywanie szkół może odbyć się także wtedy, gdy w danej miejscowości jest tylko jedna szkoła i nie ma w niej "dużej liczby uczniów". "To czy chodzi o szkołę, która ma 70 uczniów nie ma znaczenia, ponieważ nie powinno być tak, że jeśli szkoła ma 71 uczniów, to już szkoły nie można byłoby przekazać" - tłumaczył.

Według Cezarego Urbana (PO), mówienie o tym, że szkoły podstawowe są nieprzygotowane do przyjęcia sześciolatków jest demagogią. "Na ok. 14 tys. szkół podstawowych w ponad 9 tys. są już oddziały dla sześciolatków. Z danych wynika, że 63 proc. szkół ma już sześciolatki" - powiedział.

Urban odniósł się także do zarzutu, że przekazywanie szkół np. stowarzyszeniom lub fundacjom jest "cichą prywatyzacją". Według niego, w Polsce jest obecnie ponad 600 szkół prowadzonych przez inne podmioty niż samorządy, które realizują "wysoki poziom kształcenia i wychowania".



"Te zmiany są przemyślane"

Jak zauważyła sprawozdawca komisji Urszula Augustyn (PO), obniżenie wieku szkolnego spowoduje, że gminy będą miały więcej pieniędzy na upowszechnianie edukacji przedszkolnej, co zgodnie z założeniami reformy edukacji jest priorytetem rządu. Jej zdaniem, rząd w ten sposób pomaga samorządom "wyjmując z zadania własnego gminy dzieci w wieku sześciu lat" i finansując ich naukę z budżetu państwa.

Jak przypomniała Augustyn, projekt zmian zakłada trzyletni okres przejściowy, w którym to rodzice będą decydować, czy ich sześcioletnie dziecko trafi do pierwszej klasy. Jej zdaniem, wśród posłów wszystkich opcji politycznych nie ma sporu, czy obniżać wiek szkolny, ale jedynie w jakim tempie. Jak dodała, projekty zostały także szeroko skonsultowane ze stroną społeczną.

Według minister edukacji Katarzyny Hall, 2009 r. to optymalny czas na wprowadzenie reformy edukacji. Jej zdaniem, wprowadzenie pierwszych grup sześciolatków do pierwszych klas szkół podstawowych spowoduje, że nauczyciele nauczania początkowego, zwłaszcza na obszarach wiejskich, nie stracą pracy. "Te zmiany są przemyślane" - zapewniała.

Według projektu, w 2009 r. do szkoły podstawowej trafią sześciolatki urodzone od 1 stycznia do 30 kwietnia 2003 r., których rodzice wyrażą taką wolę

Sejm debatował w środę nad dwoma projektami (rządowym i obywatelskim) nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Było to drugie czytanie proponowanych zmian, które przewidują m.in. obniżenie wieku szkolnego z siedmiu do sześciu lat oraz umożliwienie przekazywania szkół podmiotom innym niż samorządy np. fundacjom lub stowarzyszeniom.

Według projektu, w 2009 r. do szkoły podstawowej trafią sześciolatki urodzone od 1 stycznia do 30 kwietnia 2003 r., których rodzice wyrażą taką wolę. O tym, że rodzice mają takie prawa, będą poinformowani przez władze samorządowe do 15 lutego.

We wrześniu 2009 r. do pierwszej klasy szkoły podstawowej z woli rodziców trafiłaby pierwsza grupa sześciolatków, a od września 2012 r. do szkoły obowiązkowo trafią - zgodnie z propozycjami w nowelizacji - wszystkie sześciolatki.