Rząd zastanawia się nad poluzowaniem rygorów względem jawności oświadczeń majątkowych lekarzy pracujących dla ZUS. Zakład popiera ten postulat.
Groźba buntu lekarzy orzeczników skłoniła rząd do refleksji nad zobowiązaniem ich do składania jawnych oświadczeń majątkowych. Jak wynika z naszych informacji, rząd dopuszcza ustępstwa w sprawie zapisu takiego obowiązku w ustawie o jawności życia publicznego.
Możliwe są dwa rozwiązania. Pierwsze, nad którym zastanawiają się współpracownicy Mariusza Kamińskiego, inicjatora projektu, to rezygnacja z obowiązku publikacji oświadczeń w Biuletynie Informacji Publicznej, czyli de facto w internecie. Jednak zgodnie z prawem nadal byłyby one jawne, gdyby obywatel o nie wystąpił, mógłby je otrzymać. Drugi pomysł to utajnienie oświadczeń w przypadku grup takich jak urzędnicy czy funkcjonariusze niższych szczebli. Dostęp do nich miałyby służby specjalne, zwłaszcza odpowiedzialne za walkę z korupcją CBA. O takim pomyśle wspominał w rozmowie z DGP szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.
Orzecznicy woleliby ten drugi wariant. – Dostęp na żądanie nie rozwiewa jednak obaw, bo wnioskujący o nasze oświadczenie może wykorzystać te informacje w złośliwy sposób – mówi nam jeden z lekarzy. Przypomina, że mimo obowiązku składania oświadczeń przez funkcjonariuszy rozmaitych służb nie są one jawne. Podkreśla, że choć pomysł składania oświadczeń nie podoba się lekarzom, to nie są mu przeciwni, nie chcą jedynie, by ubezpieczeni, których sprawy rozpatrują, mieli do nich dostęp, bo mogą to wykorzystać. – Stoimy na straży publicznych pieniędzy, wydajemy wiele decyzji odmownych i często spotykamy się z przejawami agresji, nawet fizycznej. Obawiamy się, że jawne oświadczenia będą wykorzystywane przez osoby niezadowolone do wywierania na nas presji czy wręcz zemsty – mówi nam orzecznik.
Autorzy ustawy argumentują, że orzecznicy, decydując o stopniu niepełnosprawności czy rencie, faktycznie nakładają na finanse publiczne olbrzymie zobowiązania. Dlatego powinni, być przejrzyści majątkowo, by nie było podejrzeń o stronnicze wydawanie decyzji czy wręcz korupcję.
Orzeczenia pierwszorazowe wydane do celów rentowych przez lekarzy orzeczników / Dziennik Gazeta Prawna
Stanowiska rządu i orzeczników pokazują, że wprowadzenie oświadczeń dla tej grupy jest w zasadzie przesądzone. Pytanie tylko, na ile mają one być upubliczniane. Podejmując decyzję, rząd musi brać pod uwagę możliwe negatywne skutki ustawy. Obecnie, jak podaje ZUS, razem z członkami komisji lekarskich pracuje ok. 850 orzeczników, jednak obecnie już jest 189 wakatów. Jeśli prawo będzie restrykcyjne, nie tylko nowi lekarze nie będą się zatrudniali w tej funkcji, ale i istnieje groźba, że odejdą obecni. Dlatego, jak wynika z naszych informacji, ZUS w opinii do ustawy wsparł orzeczników. W piśmie, jakie trafiło do rządu, podkreśla, że od lat napotyka trudności z zatrudnieniem optymalnej liczby orzeczników i ma do czynienia z odpływem obecnej kadry. W piśmie znalazły się argumenty, że konieczność publikacji oświadczeń majątkowych (a nie konieczność ich sporządzenia) budzi największe obawy w środowisku lekarskim, związane z nieuzasadnionymi reakcjami osób, w sprawach których orzekają.
Restrykcyjne zapisy mogą mieć negatywne skutki także dla rynku pracy. Mikołaj Zając, prezes firmy Conperio specjalizującej się w zarządzaniu pracowniczą absencją chorobową, zwraca uwagę, że w ubr. statystycznie co drugi Polak był na zwolnieniu chorobowym, z czego zaledwie w przypadku 3 proc. skontrolowano prawidłowość wykorzystania zwolnienia. – W sytuacji, gdy z pracy zrezygnują orzecznicy, prawdopodobieństwo spadnie do zera – ocenia Zając.
W tym tygodniu mają się odbyć kolejne rozmowy na temat ustawy. Konsultowany projekt dotyczy także innych grup zawodowych. Jak zapowiadają jego autorzy, największy przyrost liczby osób, na które nałożony zostanie obowiązek składania oświadczeń, będzie miał miejsce w korpusie służby cywilnej i wśród pozostałych pracowników urzędów państwowych. Obowiązek ma objąć pracowników sądów, notariuszy i zastępców notarialnych, kuratorów sądowych, asesorów komorniczych, pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego i kierowników jednostek sektora finansów publicznych. Według CBA obecnie obowiązek składania oświadczeń dotyczy pół miliona osób. Projekt rozszerza go o dalsze 330 tys.