Nowa podstawa programowa dla dzieci uczących się w przedszkolu i w pierwszych klasach szkoły podstawowej spełnia oczekiwania nauczycieli - powiedział dziś podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej (MEN) Zbigniew Marciniak.

Jak zaznaczył, na konferencje poświęcone nowej podstawie programowej MEN zapraszał wszystkich nauczycieli i metodyków nauczania zintegrowanego, a "nie tylko tych, którzy polubili proponowane przez MEN rozwiązania".

Według Marciniaka, podstawowa różnica między starą a nową podstawą programową polega na tym, że przejście między edukacją przedszkolną a wczesnoszkolną jest łagodniejsze. Jak zaznaczył, dzieci na początku edukacji rozwijają się w różnym tempie, stąd też podstawa powinna umożliwiać nauczycielom wyrównywanie szans.

"Przejście od przedszkola do szkoły powinno być spokojne"

"Przejście od przedszkola do szkoły powinno być spokojne. Nie może być tak, że dziecko w przedszkolu nieustannie się bawi, aż nagle trafia do ławki na kilka godzin i słucha lekcji od dzwonka do dzwonka" - wyjaśnił Marciniak i dodał, że przejście z edukacji przedszkolnej do szkolnej ma być "niewielką zmianą organizacyjną, a nie szokiem dla dziecka".

"To jest specjalistyczny dokument, napisany dla nauczycieli, którzy mają odpowiednie przygotowanie pedagogiczne" - tłumaczył wiceminister edukacji. Jego zdaniem, podstawa programowa "klarownie przedstawia to, do czego powinna zmierzać polska edukacja".

"Podstawa programowa jest napisana w języku wymagań, ale wymagań dla nauczycieli. To nauczyciele, ich mądrość i kompetencje mają pomóc dzieciom w spełnieniu zapisanych oczekiwań" - tłumaczył wiceminister edukacji.

"Stawiamy na mądrość nauczycieli"

Jak powiedziała nauczycielka wychowania przedszkolnego Ewa Zielińska, która współpracowała przy powstawaniu dokumentu, "podstawa nie zawiera w sobie nic, co nie byłoby przez dzieci możliwe do osiągnięcia". Jej zdaniem, z przeprowadzonych przez nią badań pilotażowych wynika, że dzieci w wieku od trzech do pięciu lat są w stanie spełnić zapisane wymagania.

"Stawiamy na mądrość nauczycieli. Powodzenie na zajęciach zależy od tego, jak nauczyciel poprowadzi zajęcia z dziećmi" - powiedziała Zielińska. "Dzieci mają się przede wszystkim bawić, a bawiąc uczyć się" - dodała.

Według konsultantki ds. wychowania przedszkolnego Teresy Pupel, jest wiele sposobów na to, aby treści, które w programie zapisane są jako "słuchanie muzyki poważnej" skutecznie przedstawić dzieciom. "Na zajęciach można np. słuchać muzyki Vivaldiego, następnie poprosić dzieci, aby narysowały to, co usłyszały. Na koniec mogą jeszcze wyrazić muzykę np. tańcem. Wówczas takie zajęcia są i rozwijające, i piękne." - powiedziała Pupel.