Sporadyczne dostarczanie pieniędzy na rzecz byłego małżonka nie może być uznane za wypełnianie obowiązku alimentacyjnego. A okazjonalna pomoc nie wpływa na przyznanie świadczeń po zmarłym.



Sprawa dotyczy rozwódki, która po śmierci swojego byłego męża wystąpiła do ZUS z wnioskiem o przyznanie jej renty rodzinnej. Zakład odmówił jej prawa do tego świadczenia. W uzasadnieniu wskazał, że wnioskodawczyni nie pozostawała ze zmarłym mężem w dniu jego śmierci we wspólności ustawowej ani nie miała prawa do alimentów ustalonych wyrokiem lub ugodą sądową.
Problem w tym, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 13 maja 2014 r. (Dz.U. z 2014 r., poz. 683) uznał art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1383), który miał zastosowanie w niniejszej sprawie, za niekonstytucyjny. Zgodnie z tym orzeczeniem wymieniony przepis stracił moc obowiązującą w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów ustalonych wyrokiem lub ugodą sadową. W uzasadnieniu orzeczenia TK wskazał, iż nie znalazł argumentów przemawiających za pozbawieniem prawa do tego świadczenia osób rozwiedzionych, które miały prawo do alimentów, ale nie występowały na drogę sądową w celu ich ustalenia.
Takie argumenty kobieta podniosła w odwołaniu od decyzji organu. Wskazała, że po rozstaniu z mężem była przez niego wspomagana finansowo ze względu na kłopoty zdrowotne i brak pieniędzy na leczenie. W sprawie sporna była zatem kwestia, czy wnioskodawczynię i jej byłego męża łączyła pozasądowa umowa dotycząca dobrowolnego uiszczania alimentów.
Sąd okręgowy uznał, że nie. W uzasadnieniu podkreślił, że niewątpliwie alimentowanie oznacza regularne dostarczanie środków utrzymania. Nie chodzi tu o sporadyczną pomoc finansową czy ewentualne darowizny po rozwodzie, które nie mają charakteru powtarzalnego i nakierowanego na dostarczanie środków utrzymania.
W niniejszej sprawie kobieta po rozwodzie nie zawierała porozumienia ze swoim byłym mężem w zakresie dobrowolnego realizowania obowiązku alimentacyjnego ani w formie pisemnej ani ustnej. Nie udowodniła też, aby pomoc finansowa, która była jej udzielana na pokrycie kosztów leczenia, miała charakter stały. W ocenie sądu brak jest zatem wiarygodnych dowodów na to, jak często były maż przekazywał jej pieniądze, aby można było zakwalifikować udzielaną jej pomoc jako obowiązek alimentacyjny.
Wobec powyższego SO uznał, że ubezpieczona nie spełniła przesłanek do przyznania prawa do renty rodzinnej. Nie wykazała bowiem, aby były mąż w sposób regularny przyczyniał się do jej utrzymania.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Płocku z 7 września 2017 r., sygn. akt VI U 1026/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia