Banki, instytucje ubezpieczeniowe i firmy rozpoczęły już techniczne przygotowania do wdrożenia euro. Na decyzje w tej sprawie czeka sektor publiczny. Prace informatyczne wprowadzające euro muszą ruszyć w Polsce jeszcze w tym półroczu, bo inaczej nie zdążymy.
Dwa i pół roku - tyle, według ekspertów firmy doradczej Deloitte, którzy implementowali euro m.in. na Słowacji, trwa okres przygotowania średniej wielkości banku do wprowadzenia unijnej waluty. W przypadku instytucji, takich jak ZUS, KRUS czy Ministerstwo Finansów, okres ten będzie dłuższy.
Instytucje publiczne w Polsce posługują się bowiem niestandardowymi, pisanymi specjalnie na zamówienie systemami informatycznymi, które wymagają gruntownych przeróbek. Proces ich dostosowania może być na tyle skomplikowany i wymagający ogromnych nakładów pracy, że data zapowiedziana przez rząd na 1 stycznia 2012 r. może być poważnie zagrożona.
Jak pokazują doświadczenia słowackie, podczas implementacji euro tzw. wąskim gardłem okazał się też brak wystarczającej liczby informatyków. Słowacja, aby zdążyć na czas, musiała odkładać inne projekty informatyczne i posiłkować się eksportem fachowców z branży IT z zagranicy.

Złote czasy dla IT

Według analityków Biura ds. Integracji ze Strefą Euro Narodowego Banku Polskiego szacunki kosztów dostosowania systemów informatycznych po zmianie waluty są obarczone wysoką niepewnością. Według wstępnych szacunków NBP, największe koszty dostosowań systemów poniesie sektor przedsiębiorstw, a w dalszej kolejności - sektor finansowy i administracja publiczna. NBP uspokaja, że rąk do pracy w Polsce nie zabraknie.
Jak wynika z danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na temat liczby studentów informatyki, po stronie podaży pracy w tej branży w ciągu najbliższych lat problemów z pracownikami raczej nie będzie. Według MNiSW, studia na tym kierunku w roku akademickim 2007/2008 rozpoczęło niemal 19 tys. osób.
Bankowcy wskazują też, że wiele polskich firm już rozpoczęło proces dostosowań systemów informatycznych. Podobnie było na Słowacji, gdzie większość firm informatycznych i działów IT rozpoczęła przygotowania do euro już w roku 2007.
W dokumentach rządowych Słowenii i raporcie Deloitte na temat tego kraju zwraca się uwagę na silną zależność kosztów dostosowań od specyfiki działań przedsiębiorstwa, a zwłaszcza od momentu rozpoczęcia przygotowań - im wcześniej rozpoczęte, tym niższy koszt oraz pochodzenia systemu - ryzyko i koszty w przypadku dużych, zakupionych na zewnątrz systemów są generalnie wyższe.
- Przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym mogą liczyć na wiedzę wynikającą z doświadczeń w krajach, które już euro przyjęły - podaje przykład Andrzej Torój z NBP.
Według analityków NBP z takiej konsultacji skorzysta z pewnością większość polskich banków, które w przeważającej większości wyposażone są w zachodnie, wystandaryzowane systemy IT. Mogą one więc sprowadzić do operacji zmiany systemu walutowego doświadczonych pracowników swoich central.

Sektor publiczny na końcu

W przeciwieństwie do sektora prywatnego, przygotowania w sektorze publicznym dopiero się w Polsce rozpoczną. Jak wskazuje Magdalena Kobos, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów, jest za wcześnie, aby rozmawiać na temat zmian systemów informatycznych w instytucjach publicznych podległych temu resortowi.
- Pierwszym etapem wprowadzania euro będą prace związane z przygotowaniem Narodowego Planu Wprowadzania Euro. Skupiamy się nad spełnieniem warunków konwergencji i prowadzeniem dialogu społecznego.
Zostaną także powołane grupy robocze, w tym grupa ds. IT, o których mowa w uchwalonej przez rząd Mapie drogowej - tłumaczy Magdalena Kobos.



KRUS już zaczął przygotowania

Ale nie wszystkie instytucje czekają na zielone światło ze strony rządu. Na przykład Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) jest w trakcie budowy Zintegrowanego Systemu Informatycznego (ZSI) wdrażanego w ramach Poakcesyjnego Programu Wsparcia Obszarów Wiejskich. System ten ma posiadać aplikacje umożliwiające sprawne przejście ze złotych na euro.
- W trakcie analizy stanu rozwiązań informatycznych w KRUS oraz definiowania wymagań na ZSI analizowane są aspekty związane z wprowadzeniem euro - mówi Mariusz Ulicki, dyrektor Biura Informatyki i Telekomunikacji KRUS.
Dodaje, że warunkiem przystąpienia do bardziej szczegółowych prac przez informatyków KRUS jest jednak podjęcie decyzji politycznej przez rząd.
0,3 proc. PKB kosztowało Słowację wdrożenie euro
OPINIE
MARCIN FIGIEL
dyrektor sprzedaży do Sektora Publicznego w IBM Polska
Wejście Polski do strefy euro będzie wymagało odpowiedniego dostosowania systemów informatycznych nie tylko największych instytucji finansowych sektora publicznego, takich jak: KRUS, ZUS, Ministerstwo Finansów, ale również instytucji parabankowych, urzędów skarbowych, resortu ochrony środowiska czy wystawiającej mandaty Policji oraz rozliczających je urzędów wojewódzkich. Scenariusz przyjęcia euro do 2012 roku i tym samym właściwego dostosowania systemów informatycznych jest możliwy pod warunkiem przyjęcia przez rząd, najpóźniej do pierwszej połowy bieżącego roku, jasnego harmonogramu działań. Powinien uwzględniać, konieczny dla powodzenia projektu wejścia do strefy euro 6- lub 12-miesięczny okres przejściowy na przetestowanie wszystkich rozwiązań IT tak, aby najpóźniej do końca 2010 roku przeprowadzić niezbędne inwestycje.
JAKUB BOJANOWSKI
szef zespołu audytorów IT w Deloitte
Patrząc na to, ile czasu zajęło wdrożenie systemów informatycznych w takich instytucjach, jak: ARiMR, ZUS czy Ministerstwo Finansów, okres 3 lat, który pozostał do wprowadzenia nowej waluty, to niewiele czasu. Tym bardziej że ze względu na zamówienia publiczne i płace w sektorze publicznym oprócz typowych problemów technicznych instytucje publiczne mogą spodziewać się dodatkowych trudności z zapewnieniem odpowiedniej liczby informatyków. W przypadku takich instytucji jak ZUS kluczowe jest, aby przed wprowadzeniem euro systemy IT tej instytucji były gotowe do obsługi wypłat emerytur i przekazywania składek do OFE. Jeżeli ta operacja będzie przygotowana, to przeliczenie indywidualnych wkładów zgromadzonych w ZUS będzie można wykonać dopiero po kilku latach.
AGNIESZKA SZCZERBA
ekspert w dziedzinie rekrutacji, dyrektor w Eksperci G-Force
W obliczu dużego zapotrzebowania na usługi informatyków możemy mieć do czynienia z sytuacją, gdzie informatycy będą uzupełniać kwalifikacje i zmieniać specjalizacje. Do części prac przy projektach będą również angażowani absolwenci i studenci ostatnich lat studiów na kierunkach informatycznych. Poszukiwani będą przede wszystkim wysokiej klasy specjaliści, ze szczególnym uwzględnieniem specjalistów z obszaru architektury systemów IT i szeroko rozumianego konsultingu IT, specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem systemów IT, specjaliści ds. wdrożeń, helpdesk, programiści, specjaliści zajmujący się systemami bazodanowymi.
Jakub Bojanowski, szef zespołu audytorów IT w Deloitte / DGP
Marcin Figiel, dyrektor sprzedaży do Sektora Publicznego w IBM Polska / DGP