● Dlaczego złożenie wniosku o umorzenie należności nie przeszkodzi w wydaniu decyzji stwierdzającej zadłużenie
● ZUS wydał decyzję stwierdzającą, że jestem dłużnikiem z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Złożyłem odwołanie do sądu, bo uważam, że ta decyzja jest przedwczesna - wcześniej odrębnie złożyłem wniosek o umorzenie tych składek. Dowiedziałem się od urzędnika prowadzącego sprawę umorzeniową, że postępowanie jeszcze się nie zakończyło. Nie kwestionuję więc w odwołaniu samych zaległości, tylko zbyt szybkie wydanie decyzji zadłużeniowej. Czy jest szansa na jej zmianę?
Nie, decyzja najprawdopodobniej nie zostanie zmieniona tylko z tego powodu.
Z opisu sytuacji wynika, że przedsiębiorca nie kwestionuje zasadniczo istnienia długu wobec ZUS, jednak uważa, że sprawa w tym zakresie nie powinna zostać jeszcze zakończona w drodze decyzji, ponieważ nie rozpoznano uprzedniego wniosku przedsiębiorcy o umorzenie składek. Sprawa o umorzenie jest jednak sprawą odrębną i niezależną od postępowania dotyczącego ustalenia wysokości zadłużenia.
W podobnym stanie faktycznym wypowiadał się Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w wyroku z 26 lutego 2015 r., sygn. akt V U 6421/14. Wskazał tam, że to właśnie sprawa o umorzenie należności z tytułu składek jest wtórna wobec postępowania zadłużeniowego. Aby bowiem organ rentowy mógł rozpoznać wniosek o umorzenie zaległości składkowych, musi w pierwszej kolejności rozstrzygnąć podstawę istnienia takich zaległości. To oznacza, że albo taką podstawą są niesporne należności wynikające z deklaracji składanych przez płatnika, albo decyzja wydana w trybie art. 83 ust. 1 w zw. z art. 38 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, albo prawomocne orzeczenie sądowe, jeżeli decyzja ta została zaskarżona do sądu powszechnego w trybie art. 83 ust. 2 tej ustawy.
Sąd dodał, że orzekanie o umorzeniu zaległości w przypadku nieustalenia podstawy istnienia zaległości stanowi rażące naruszenie przepisów postępowania. Podkreślił również, że ZUS może, co prawda, ustalić zaległości w toku sprawy o umorzenie składek, lecz tylko wtedy, gdy wcześniej nie wydał decyzji w trybie art. 83 ust. 1 w zw. z art. 38 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Sąd zaakcentował, że ZUS powinien zawiesić postępowanie administracyjne w sprawie umorzenia zaległości w trybie art. 97 par. 1 pkt 4 kodeksu postępowania administracyjnego do czasu zakończenia się postępowania dotyczącego wymiaru spornych składek.
Z uzasadnienia wyroku wynika więc, że ZUS ma podstawy do wydawania decyzji stwierdzających wysokość zadłużenia przed wydaniem decyzji w sprawie wniosku o umorzenie długu. Z takim poglądem należy się zgodzić i stwierdzić, że brak jest uzasadnionych podstaw do zmiany decyzji ZUS przez sąd. Zapewne więc odwołanie zostanie oddalone.
Podstawa prawna
Art. 13 pkt 4, art. 38, art. 84 ust. 1 i 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 963 ze zm.).
● Prowadzę działalność usługową i zatrudniam na stałe ponad 20 pracowników. Zamierzam wprowadzić system motywujący pracowników w postaci bonów na zakupy posiłków w pobliskich punktach gastronomicznych lub na zakup produktów spożywczych w sklepach. Czy wartość bonów byłaby oskładkowana?
Z art. 18 ust. 1 w zw. z art. 20 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz par. 1 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (dalej: rozporządzenie) wynika, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne pracowników stanowi zasadniczo przychód w rozumieniu przepisów podatkowych. Jest to przychód z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy, z wyłączeniem m.in. wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy wskutek choroby lub odosobnienia w związku z chorobą zakaźną oraz zasiłków z ubezpieczeń społecznych.
Z par. 2 ust. 1 pkt 11 rozporządzenia wynika zaś, że z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe wyłączona jest wartość finansowanych przez pracodawcę posiłków udostępnionych pracownikom do spożycia bez prawa do ekwiwalentu z tego tytułu - jednak do wysokości maksymalnej miesięcznej kwoty 190 zł. Przepis ten mówi jedynie o posiłkach, nie zaś o bonach żywieniowych. Na tej podstawie ZUS w piśmie z 6 lipca 2017 r. (znak DI/100000/43/724/2017) stwierdził, że wartość bonów żywieniowych lub kart może korzystać z wyłączenia z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne jedynie wtedy, gdy są one realizowane w placówkach gastronomiczno-restauracyjnych, barach, punktach gastronomicznych, stołówkach. Podkreślił, że nie podlegają natomiast wyłączeniu z podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne bony żywieniowe lub karty realizowane w sieciach lub punktach handlowych uprawniające do zakupu produktów spożywczych w ogólności, ponieważ rozporządzenie zwalnia ze składek tylko posiłki.
Sąd Najwyższy w wyroku z 10 września 2013 r., sygn. akt II UK 74/13, stwierdził, że bony (kupony żywnościowe) uprawniające do nabycia posiłków lub artykułów spożywczych m.in. w placówkach handlowych nie podlegają wyłączeniu z podstawy wymiaru składek na ww. ubezpieczenia. W wyroku podkreślono też, że par. 2 ust. 1 pkt 11 rozporządzenia powinien być interpretowany ściśle. Nie podlegają zatem wyłączeniu z podstawy wymiaru składek bony żywnościowe, które miałyby być przyznawane wszystkim pracownikom do zrealizowania we wskazanych im punktach gastronomicznych lub sieciach handlowych, które oferują w zamian rozmaite produkty.
Zwolnione z oskładkowania mogą być więc tylko te bony lub karty żywieniowe, które mogą posłużyć do zakupu gotowych posiłków w określonych punktach gastronomicznych, ale już nie produktów spożywczych w sklepach. Maksymalna miesięczna wartość wyłączona z podstawy wymiaru składek to 190 zł. ⒸⓅ
Podstawa prawna
Art. 18 ust. 1 i art. 20 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 963 ze zm.).
Par. 1 i par. 2 ust. 1 pkt 11 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2236 ze zm.).
● ZUS wydał decyzję stwierdzającą, że nie podlegam ubezpieczeniom społecznym z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Nie wniosłem odwołania, bo decyzję odebrał mój tata, ale mi jej nie przekazał. Musiałem dopiero uzyskać odpis z ZUS po około czterech miesiącach od jej wydania. Czy mogę złożyć odwołanie, czy sąd w ogóle je rozpatrzy?
Zgodnie z ogólnymi zasadami wynikającymi z art. 4779 par. 3 kodeksu postępowania cywilnego sąd odrzuci odwołanie wniesione po upływie terminu, chyba że jego przekroczenie nie jest nadmierne i nastąpiło z przyczyn niezależnych od odwołującego się.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 24 czerwca 2015 r., sygn. akt I UK 347/14, sąd z urzędu sprawdza zachowanie przez stronę terminu do wniesienia odwołania, ale także w przypadku stwierdzenia opóźnienia ocenia jego rozmiar oraz przyczyny. Sąd ma możliwość potraktowania spóźnionego odwołania tak, jakby zostało wniesione w terminie. Może tak zrobić pod warunkiem uznania, że przekroczenie terminu nie jest nadmierne oraz że nastąpiło z przyczyn niezależnych od skarżącego i stosownie do oceny tych okoliczności odwołanie odrzuca albo nadaje mu bieg.
W opisywanej sytuacji niewątpliwie doszło do przekroczenia terminu na wniesienie odwołania, który wynosi 30 dni od otrzymania decyzji. Ta decyzja została doręczona nie bezpośrednio przedsiębiorcy, lecz jego ojcu w trybie doręczenia zastępczego. Konieczna jest zatem ocena, czy podnoszony przez przedsiębiorcę argument, że decyzja nie została mu przekazana i dlatego nie zachował ustawowego terminu na wniesienie odwołania, może wpłynąć na uwzględnienie odwołania przez sąd.
Jak wynika z art. 42 par. 1 kodeksu postępowania administracyjnego, stosowanego posiłkowo do postępowania prowadzonego przez ZUS, pisma doręcza się osobom fizycznym w ich mieszkaniu lub miejscu pracy. W przypadku nieobecności adresata pismo doręcza się, za pokwitowaniem, dorosłemu domownikowi, sąsiadowi lub dozorcy domu, jeżeli osoby te podjęły się oddania pisma adresatowi (art. 43 k.p.a.). Co jednak istotne, w orzecznictwie sądowym wskazuje się, że okoliczność, iż osoba, której wręczono pismo za pokwitowaniem, nie oddała pisma adresatowi, nie ma wpływu na skuteczność doręczenia zastępczego. Zastępcze doręczenie pisma opiera się na domniemaniu, że osoba wskazana na potwierdzeniu odbioru pisma jako domownik adresata i która pokwitowała odbiór pisma, przyjęła je w celu oddania go adresatowi oraz że pismo to zostało mu doręczone (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 14 marca 2007 r., sygn. akt II GSK 315/06). Zatem taka okoliczność nie wpływa na bieg terminu do wniesienia odwołania.
Z orzecznictwa sądowego wynika ponadto, że datą doręczenia pisma jest dzień odebrania pisma przez dorosłego domownika, a nie dzień faktycznego odebrania przez adresata pisma przekazanego przez tego domownika. To, że dorosły domownik nie doręczył w stosownym czasie przyjętego pisma do rąk adresata, nie ma wpływu na bieg terminu do wniesienia odwołania (por. np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 3 lipca 2014 r., sygn. akt IV SA/Wa 854/14).
Późniejsze ponowne doręczenie pisma stronie (np. uzyskanie odpisu) nie ma wpływu na bieg terminu do złożenia odwołania.
Prowadzi to do wniosku, że powołanie się przez przedsiębiorcę w odwołaniu do sądu na nieprzekazanie mu terminowo decyzji przez tatę nie będzie miało znaczenia, a odwołanie zostanie najprawdopodobniej oddalone.
Podstawa prawna
Art. 4779 par. 3 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. 2016 r. poz. 1822 ze zm.).
Art. 42 i 43 ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1257 ze zm.).
● Od miesiąca prowadzę działalność gospodarczą, projektuję ogrody. Pech chciał, że dosłownie kilkanaście dni po zgłoszeniu się do ZUS złamałem nogę, będąc u klienta. Nie zdążyłem jeszcze opłacić nawet jednej składki ubezpieczeniowej. Znajomy mi powiedział, że jakieś pieniądze od ZUS mógłbym dostać tylko wtedy, gdybym przed wypadkiem był ubezpieczony co najmniej trzy miesiące. Czy to prawda?
Osoby prowadzące działalność gospodarczą obowiązkowo podlegają ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu oraz wypadkowemu. Ubezpieczenie chorobowe jest dla nich dobrowolne. I to właśnie w przypadku świadczeń z ubezpieczenia chorobowego (np. zasiłku) wymagany jest 90-dniowy okres podlegania temu ubezpieczeniu. Niezdolność do pracy, która rozpoczęła się przed upływem tego okresu, nie daje prawa do zasiłku chorobowego.
W opisywanej sytuacji zasiłek byłby jednak wypłacany z ubezpieczenia wypadkowego, które nie wymaga minimalnego okresu ubezpieczenia. Świadczenia wypadkowe mogą przysługiwać nawet wtedy, gdy wypadek wydarzył się pierwszego dnia podlegania ubezpieczeniu.
Przedsiębiorca powinien więc złożyć wniosek o wypłatę zasiłku. Musi jednak pamiętać, że ZUS przeprowadzi postępowanie, w którym sprawdzi, czy zdarzenie rzeczywiście można uznać za wypadek przy pracy. Jeśli nie będzie miał wątpliwości, to zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego wypłaci. Jeśli jednak stwierdzi, że przedsiębiorca nie złamał nogi w wyniku wypadku, to odmówi prawa do tego świadczenia. W takim wypadku, gdyby poszkodowany był ubezpieczony co najmniej trzy miesiące, mógłby przynajmniej liczyć na zasiłek z ubezpieczenia chorobowego. W opisywanej sytuacji przedsiębiorca nie może jednak na niego liczyć, bo w dniu zdarzenia podlegał ubezpieczeniu zaledwie kilkanaście dni.
Gdyby więc ZUS wydał decyzję odmawiającą prawa do zasiłku z ubezpieczenia wypadkowego, jedyną szansą na otrzymanie jakichkolwiek pieniędzy od ZUS jest złożenie odwołania do sądu. W praktyce sądy często zmieniają tego typu decyzje, ponieważ traktują przesłanki ustawowe do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy mniej rygorystycznie niż ZUS.
Podstawa prawna
Art. 8 ustawy z 30 listopada 2002 r. o ubezpieczeniu wypadkowym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1242 ze zm.).