Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego pomoże rolnikom poszkodowanym w wyniku wichur i nawałnic, które przeszły przez północne regiony Polski. Będą mogli ubiegać się o odroczenie płatności do KRUS, rozłożenie jej na raty, a nawet umorzenie części lub całości należności.
Prezes KRUS Adam Sekściński, zadeklarował pomoc w liście skierowanym do rolników. Poszkodowani będą mogli również wnioskować o zmianę warunków wcześniej przyznanych ulg w zakresie odprowadzanych składek – np. zmieniając termin spłaty rat. – To standardowe działanie podejmowane już wcześniej przy powodziach bądź suszach – mówi Zenon Bistram, prezes Pomorskiej Izby Rolniczej.
Rolnicy chcący skorzystać z pomocy będą musieli złożyć indywidualny wniosek we właściwym oddziale regionalnym albo placówce terenowej KRUS. Pisma zostaną rozpatrzone w uproszczonym trybie na podstawie protokołów strat stworzonych przez komisje powołane wcześniej przez wojewodę. Jednak część rolników najprawdopodobniej zrezygnuje z ubiegania się o taką pomoc.
– Nie sądzę, żeby wszyscy pokrzywdzeni chcieli korzystać z tych możliwości. Odroczenia nie zmieniają zasadniczo sytuacji poszkodowanych. Prędzej czy później należności trzeba będzie zapłacić – podkreśla prezes Pomorskiej Izby Rolniczej.
Dużo większą pomoc mogłyby stanowić umorzenia, o których wspomina w swoim liście prezes KRUS. Nie wiadomo jednak, jak często będą one przyznawane. – Z racji ograniczeń budżetowych KRUS zapewne będą zdarzać się niezwykle rzadko. W obliczu tak dużych strat mogą dotyczyć jedynie niewielu przypadków. Ponadto mogą się one rolnikom po prostu nie opłacać, jeśli z tego powodu mieliby stracić dotychczasową ciągłość ubezpieczeniową – zaznacza Zenon Bistram. Wyjaśnia, że mogłoby to rodzić problemy z późniejszą emeryturą albo rentą.