Na podstawie analizy wielkości produkcji firmy inspektorzy pracy mogą udowodnić, że pracownicy pracowali w godzinach nadliczbowych lub w dni wolne od pracy.
Brak ewidencji czasu pracy nie oznacza jeszcze, że Państwowa Inspekcja Pracy nie jest w stanie udowodnić przypadków łamania przez pracodawcę przepisów dotyczących pracy w nadgodzinach, w święta, porze nocnej czy w dni wolne od pracy. Inspektor pracy z Krakowa przeanalizował proces produkcji w zakładzie, którego właściciel nie prowadził ewidencji czasu pracy, a z list obecności wynikało, że pracownicy świadczyli pracę od poniedziałku do piątku. Dzięki określeniu produkcji dziennej (liczby wyrobów wyprodukowanych w ciągu jednego dnia) udowodnił, że pracownicy tego zakładu świadczyli pracę również w niedzielę.
- Pracodawca przyznał się do zatrudniania pracowników w szóstym dniu tygodnia - mówi Stanisław Niemiec, inspektor pracy, który przeprowadził tę kontrolę.
Inspektor wystąpił do pracodawcy o naliczenie i wypłacenie wynagrodzenia za pracę w niedzielę w godzinach nadliczbowych. Skierował też wniosek do sądu o ukaranie pracodawcy.
Z kolei OIP w Gdańsku na podstawie raportów kasowych, dowodów kw (wypłat gotówkowych z kasy) oraz wydruków z kas fiskalnych udowodnił, że pracodawca fałszował ewidencję czasu pracy. W sporządzanych grafikach właściciel spółki jako trzeciego pracownika kas wpisywał samego siebie, księgową i pracowników biurowych. Inspektor pracy ukarał pracodawcę mandatem. W trakcie kolejnej kontroli na przełomie grudnia i stycznia w tym samym zakładzie stwierdzono, że pracodawca nadal łamie przepisy dotyczące czasu pracy. Inspektor pracy ukarał pracodawcę mandatem w maksymalnej wysokości 5 tys. zł.
O tym, że PIP stosuje niekonwencjonalne metody pozyskiwania informacji, przekonała się łomżyńska firma Polska Grupa Farmaceutyczna. Po otrzymaniu sygnałów, że PGF nie przestrzega przepisów dotyczących czasu pracy, inspektorzy przez dwa dni rejestrowali pracę w zakładzie w godzinach nocnych przy użyciu kamery. Następnie przeprowadzili bezpośrednią kontrolę, która potwierdziła fakt pracy w godzinach nocnych i nadliczbowych.
- Dzięki wykorzystaniu niekonwencjonalnych źródeł informacji uzyskaliśmy dowody, które pozbawiły pracodawcę możliwości kwestionowania naszych ustaleń - mówi Maciej Starzyk, inspektor pracy z białostockiego OIP, który prowadził kontrolę w PGF.
W wyniku kontroli czterem osobom wymierzono mandaty oraz skierowano wniosek do prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa fałszowania dokumentów.
Natomiast w trakcie sprawdzania hotelu Velaves Hotel-Spa we Władysławowie nadinspektor pracy zabezpieczył zeszyt wejść i wyjść pracowników, prowadzony przez pracowników ochrony. Dane w nim zapisane nie pokrywały się z dokumentami ewidencji czasu pracy. W rezultacie firma wypłaciła podwładnym wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w wysokości 50,8 tys. zł.
- Każda inicjatywa, która zapewnia lepsze przestrzeganie prawa pracy, jest korzystna dla pracowników - komentuje działania PIP Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
47 proc. pracodawców skontrolowanych przez PIP w 2006 roku nierzetelnie prowadziło ewidencję czasu pracy