Zdaniem ekspertów wyrok częstochowskiego sądu podważający umocowanie pracowników ZUS do wydawania decyzji jest słuszny. Może więc dojść do zamieszania prawnego.
Częstochowski sąd okręgowy uznał, że kompetencja do wydania rozporządzenia, do którego załącznikiem jest statut ZUS, nie spełnia przesłanek z art. 92 ust. 1 konstytucji. W konsekwencji stwierdził nieważność decyzji wydanej przez pracownika zakładu.
– W świetle przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 963) prezes ZUS jest uprawniony do wydawania decyzji, dlatego dla ważności podejmowanych przez pracowników organu czynności konieczne jest prawidłowe delegowanie przez niego kompetencji w tym zakresie. Niestety, obecnie na tej linii jest pęknięcie konstytucyjne. Skutkuje to – w mojej ocenie – wadliwością wszystkich decyzji wydawanych obecnie przez pracowników organu – wyjaśnia sędzia Marek Przysucha z Sądu Okręgowego w Częstochowie, który wydał orzeczenie.
Wadliwa delegacja
– Na pierwszy rzut oka sąd okręgowy ma rację. W art. 74 ust. 5 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 963) brak jest wprost wyrażonych wytycznych do uregulowania kwestii upoważnień do wydawania decyzji w imieniu organu rentowego czy też udzielania pełnomocnictw w tym zakresie – wskazuje adwokat Hubert Hajduczenia. Podobnego zdania jest Łukasz Chruściel, radca prawny, partner kierujący Biurem Kancelarii Raczkowski Paruch w Katowicach.
– Na gruncie ustawy zasadniczej rozstrzygnięcie sądu jest jak najbardziej słuszne. Kompetencja do wydania rozporządzenia, do którego załącznikiem jest statut ZUS, faktycznie nie spełnia przesłanek z art. 92 ust. 1 konstytucji. Delegacja ustawowa jest zatem wadliwa – co najmniej w kwestii upoważniania pracowników organu do wydawania decyzji – podobnie wadliwe są zatem rozporządzenie i statut w tym zakresie – ocenia mecenas. Podkreśla jednocześnie, że organ może wydać pełnomocnictwo swoim pracownikom na podstawie art. 268a kodeksu postępowania administracyjnego. Zatem ma instrumenty do tego, żeby skutecznie ich upoważnić – tłumaczy ekspert.
Z drugiej strony mec. Hajduczenia ma wątpliwości, czy kwestia dotycząca upoważnienia do wydawania decyzji nie mieści się jednak w zakresie kompetencji organów. – Określenie, czy w tej sytuacji mamy do czynienia z wyjściem poza wytyczne ustawowe, wymaga szerszej, specjalistycznej analizy – dodaje prawnik.
– Problem niewłaściwego umocowania pracowników ZUS do wydawania decyzji sygnalizowałem już nawet Trybunałowi Konstytucyjnemu w pytaniu Sądu Okręgowego w Częstochowie (sygn. akt P15/13). Trybunał jednak w obawie przed zawaleniem się systemu nie podważył konstytucyjności obowiązujących regulacji – tłumaczy sędzia Przysucha.
Możliwa interwencja SN
Do usunięcia tych wątpliwości nie spieszy się także ustawodawca. – Nikt nie widzi potrzeby zmiany, skoro sądy ratują ustawodawcę – ocenia sędzia Przysucha. Co w sytuacji, gdyby praktyka orzecznicza zaczęła się jednak zmieniać? – Jeżeli część sądów podchwyci merytoryczną ocenę statutu ZUS dokonaną przez SO w Częstochowie, będziemy mieli do czynienia z niewątpliwie dużym zamieszaniem prawnym, a także zapewne z koniecznością interwencji TK lub, nawet w większym stopniu, Sądu Najwyższego. Jego orzeczenia co prawda nie są powszechnie wiążące, ale są faktycznie wytycznymi stosowanymi przez sądy niższych instancji – ocenia mec. Hajduczenia.
Mecenas Chruściel uważa z kolei, że uznanie upoważnień za wadliwe miałoby ogromne znaczenie dla wielu decyzji. Sam jednak podkreśla, że nie sposób bronić wadliwych upoważnień tylko z tego powodu.
Ze statutu do ustawy
Sędzia Przysucha zdaje sobie sprawę z przedstawionych konsekwencji, zaznacza jednak, że konwalidując działania ZUS prowadzone bez wymaganych prawem umocowań, zniszczona została podstawowa zasada sądzenia.
– W konsekwencji sędzia nie chroni zasad konstytucyjnych, ale orzeka sytuacjonistycznie – uważa orzecznik.
W jakim kierunku należałoby zatem zmienić art. 74 ust. 5 ustawy systemowej, aby nie budził wątpliwości konstytucyjnych?
– Najprościej byłoby przenieść przepisy dotyczące pełnomocnictwa ze statutu do ustawy i uregulować wprost, że pracownicy organu są uprawnieni do wydawania decyzji – mówi sędzia.
Co stwierdził SO w Częstochowie
Sąd wskazał, że procedura przekazywania pełnomocnictw oparta jest na statucie organu, który ma charakter załącznika do rozporządzenia (obecnie rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej (Dz.U. nr 18, poz. 93). Natomiast, zdaniem SO, dokument ten jest sprzeczny z art. 92 ust. 1 konstytucji, gdyż został wydany bez wymaganych wytycznych do wydania aktu delegowanego. Artykuł 74 ust. 5 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 963) nie zawiera bowiem wymaganych przez ustawę zasadniczą dyrektyw.
Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z 24 marca 2017 r., sygn. akt IV U 1501/16