ZMIANA PRAWA Rolnicy posiadający gospodarstwa o powierzchni powyżej 50 hektarów będą płacić wyższe składki na ubezpieczenie społeczne. Związki zawodowe popierają takie rozwiązanie.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpoczęło prace nad założeniami do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Planowana jest m.in. podwyżka składek płaconych przez osoby ubezpieczone w KRUS, które posiadają gospodarstwa o powierzchni ponad 50 ha.
- Wysokość składki może zostać zwiększona o 50 proc. na każdą osobę ubezpieczoną w takim dużym gospodarstwie. To nie będzie duże obciążenie, gdyż składki takiej osoby wzrosną o 358 zł rocznie - mówi Jerzy Chróścikowski, prezes Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych Solidarność.
Według Władysława Serafina, prezesa Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych, należy utrzymać na dotychczasowym poziomie składki płacone przez właścicieli gospodarstw o powierzchni do 50 ha. Natomiast podwyższenie składek najbogatszym rolnikom jest konieczne, gdyż nie można utrzymywać sytuacji, że wszyscy posiadacze gospodarstw ponoszą takie same obciążenia.
- Samorządy rolnicze i związki zawodowe domagają się, żeby wraz ze wzrostem wysokości składki do KRUS proporcjonalnie wzrosły także emerytury wypłacane tej grupie osób - mówi Wojciech Mojzesowicz, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Wiadomo już, że kółka rolnicze będą się także domagać zmian, które pozwolą płacić składkę do KRUS, w zależności od dochodów, rolnikom prowadzącym np. działalność w zakresie agroturystyki.
- Konieczne jest także wyeliminowanie z systemu grupy osób, które jedynie dla skorzystania z niższej składki niż w ZUS, nabywają ziemię rolniczą - zauważa Władysław Serafin.
- Projekt ustawy określający nowe zasady opłacania składek będzie negocjowany ze stroną społeczną - dodaje Wojciech Mojzesowicz.
Według prof. Katarzyny Duczkowskiej-Małysz, kierownika Katedry Rozwoju Obszarów Wiejskich Szkoły Głównej Handlowej, rolnicy powinni płacić składki na ubezpieczenie społeczne rolników w zależności od wielkości gospodarstwa. Tylko bowiem w ten sposób można faktycznie rozpocząć reformę KRUS, która powinna być rozłożona na kilka lat.
BOŻENA WIKTOROWSKA