Małżonek, z którego wyłącznej winy doszło do rozwodu, nie może uzyskać prawa do alimentów na podstawie umowy, nawet dorozumianej, a przez to nie może ubiegać się o świadczenie po zmarłym byłym współmałżonku.
Zofia P. starała się o uzyskanie renty rodzinnej po zmarłym w grudniu 2009 r. mężu. Problem polegał jednak na tym, że była ona rozwiedziona już od 1997 r. Nastąpił on z jej wyłącznej winy (zdrada małżeńska).
Mimo rozwodu Zofia P. i jej były mąż nadal prowadzili wspólne gospodarstwo, wychowywali dzieci, a były mąż łożył także na utrzymanie Zofii P. Po kilkunastu latach planowali nawet ponownie zawrzeć związek małżeński, ale z powodu śmierci mężczyzny nie doszło do tego.
Starania Zofii P. o rentę rodzinną po byłym mężu zakończyły się fiaskiem – ZUS wydał decyzję odmowną, gdyż małżeństwo w chwili śmierci pana P. już nie istniało, a kobieta nie miała alimentów ustalonych wyrokiem lub ugodą sądową. Zgodnie bowiem z art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli w chwili śmierci męża osiągnęła 50 lat lub była niezdolna do pracy albo wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, oraz miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.
Przepis ten uznany został przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z ustawą zasadniczą (sygn. akt SK 61/13) – w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony, ustalonych wyłącznie wyrokiem lub ugodą sądową. W przypadku Zofii P. istotnie, alimenty nie zostały nigdy zasądzone, ale jej były mąż bez dodatkowej umowy spełniał rozmaite świadczenia odpowiadające alimentom.
W tej sytuacji sądy orzekły na korzyść wnioskodawczyni, zmieniając decyzję ZUS, a potem oddalając apelację Zakładu. Jednak ZUS nie złożył broni i skierował skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Tu pojawiły się wątpliwości – czy umowne lub dorozumiane ustalenie i realizacja po rozwodzie alimentacji na rzecz byłego małżonka mogą być uznane za prawo do alimentów w rozumieniu art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej, warunkujące prawo do renty rodzinnej, nawet wtedy, gdy osoba alimentowana była wyłącznie winna rozkładu pożycia? Takie pytanie skierował skład orzekający do poszerzonego, siedmioosobowego składu SN.
W odpowiedzi wydana została uchwała, zgodnie z którą umowne ustalenie alimentacji dla małżonka wyłącznie winnego rozkładu małżeństwa nie może być uznane za prawo do alimentów.
Wynika to z tego, iż – jak podkreślił SN – przesłanki do uzyskania renty rodzinnej są dziś szersze i obejmują także sytuację, w której małżonek zmarłego uzyskał prawo do alimentów na podstawie umowy, także zawartej w sposób dorozumiany. Ale nadal musi być to prawo do alimentów. Natomiast warunki uzyskania takiego prawa muszą opierać się na zasadach ustawowych. – Prawo do alimentów musi opierać się na ustawie – podkreślił sędzia Józef Iwulski.
SN wskazał, że warunki prawa do alimentacji wskazuje przede wszystkim kodeks rodziny i opiekuńczy, głównie w art. 60. Wynika z niego, że uznanie jednego z małżonków za wyłącznie winnego jest przesłanką negatywną uzyskania przez niego alimentów.
– Drugi małżonek może dostarczać winnemu rozkładowi pożycia środków utrzymania, ale to nie jest ustalenie umowne prawa do alimentów – powiedział sędzia Iwulski.
To zaś oznacza, że były małżonek, który jest winny rozwodu, w takich warunkach traci możliwość ubiegania się o rentę rodzinną, gdyż nie spełnia podstawowego wymogu – nie może mieć prawa do alimentów.
ORZECZNICTWO
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 25 maja 2017 r., sygn. akt III UZP 2/17.