W dalszej części roku liczba bezrobotnych nadal będzie spadać, a na koniec br. bezrobocie może się obniżyć w okolice 7 proc. - uważają analitycy. W środę GUS podał, że stopa bezrobocia w marcu wyniosła 8,1 proc. wobec 8,5 proc. w lutym.

Opublikowane w środę dane okazały się lepsze od oczekiwań rynkowych; konsensus wskazywał na spadek do 8,2 proc. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 1 mln 324 tys. wobec 1 mln 383 tys. osób przed miesiącem.

Zdaniem głównej ekonomistki z Banku Pocztowego Moniki Kurtek, spadek stopy bezrobocia w marcu spowodowany był nie tylko wciąż zmieniającymi się na korzyść pracowników i poszukujących pracy warunkami na rynku pracy. Do poprawy przyczyniły się też czynniki sezonowe. "Wraz z przyjściem wiosny rozpoczęły się prace w rolnictwie, sadownictwie oraz na szerszą skalę - w budownictwie" - wskazała.

Jej zdaniem w kolejnych miesiącach tego roku stopa bezrobocia rejestrowanego będzie się nadal zmniejszać, do czego przyczyniać się będzie m.in. wzrost inwestycji w gospodarce.

Podkreśliła, że przestrzeń do spadku stopy bezrobocia jest jeszcze duża. "Na koniec tego roku może ona wynieść, według moich szacunków, 6,5-6,7 proc., co byłoby kolejnym rekordowym wynikiem, biorąc pod uwagę ostatnie 25 lat" - dodała Kurtek.

Analitycy BOŚ Banku przypominają, że marzec jest zwyczajowo pierwszym miesiącem w roku ze spadkiem stopy bezrobocia z tytułu efektów sezonowych.

"Ten efekt w naszej ocenie był dominującym dla spadku stopy bezrobocia w skali miesiąca. Jednocześnie uważamy, że w marcu kontynuowany był trend spadkowy stopy bezrobocia po wykluczeniu efektów o charakterze sezonowym" - komentują analitycy BOŚ Banku.

Analitycy przypominają, że już od kilku kwartałów wyraźnie rośnie zapotrzebowanie na pracę, rośnie też dynamika zatrudnienia. "Choć cały czas utrzymuje się solidny spadek liczby osób wyrejestrowanych z bezrobocia, to dużo silniejszy spadek liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych skutkuje spadkiem liczby osób bezrobotnych i stopy bezrobocia ogółem" - wyjaśnili.

Ich zdaniem w tym roku spadek bezrobocia będzie postępował; na koniec 2017 r. stopa bezrobocia rejestrowanego obniży się w kierunku 7,0 proc.

Ekspert z departamentu pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan Jakub Gontarek zwrócił uwagę, że to kolejne dane, które mówią o poprawie sytuacji na ryku pracy. "Stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec 2017 roku może wynieść mniej niż 8 proc., co zapisał rząd w ustawie budżetowej. Spadek bezrobocia jest efektem ożywienia gospodarczego, a nie zmian w strukturze rynku pracy, tak ważnej dla pracodawców w długiej perspektywie" - zaznaczył w swoim komentarzu.

Jego zdaniem, nadal niekorzystny jest współczynnik aktywności zawodowej, który wynosi 56,3 proc. i jest niższy niż w 2000 roku (56,8 proc.). Dodał, że również sytuacja ludzi młodych nie ulega znacznej poprawie. Stopa bezrobocia w grupie 15-24 lata jest prawie dwukrotnie wyższa i wynosi 15,8 proc.

"Dobre dane o bezrobociu są następstwem poprawy koniunktury gospodarczej wskutek m.in. wzrostu wydatków na konsumpcję. Nadal jednak obserwować możemy duże różnice pomiędzy regionami. Znacznie powyżej średniej jest województwo kujawsko-pomorskie (11,9 proc.) oraz warmińsko mazurskie (14,9 proc.). Największe możliwości daje rynek pracy w województwie wielkopolskim (4,9 proc.), małopolskim (6,6 proc.) i śląskim (6,5 proc.). Najniższe bezrobocie jest w większych miastach, co potwierdzają dane z województwa mazowieckiego. Na rynku pracy w regionie m. st. Warszawy, gdzie bezrobocie jest na poziomie 2,7 proc. panuje zdecydowanie lepsza sytuacja niż w całym województwie mazowieckim ze średnią na poziomie 7 proc." - wskazał.

Dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych Piotr Rogowiecki zaznaczył, że od początku roku stopa bezrobocia spadła już o 0,5 pkt proc. "Nie ma przesłanek makroekonomicznych, które wskazywałyby na to, że trend spadkowy miałby się zatrzymać. Barierą w tym obszarze może być natomiast niedopasowanie kwalifikacji osób bezrobotnych do potrzeb pracodawców. Patrząc w podręczne statystyki GUS nie znajdziemy niższego miesięcznego odczytu bezrobocia – znajduje się ono na rekordowo niskim poziomie" – podkreślił w komunikacie ekspert.

Jego zdaniem, w kolejnych miesiącach stopa bezrobocia będzie nadal spadać, a już niedługo popyt na pracę zostanie wzmocniony przez czynniki sezonowe. "Realny staje się scenariusz, w którym rozwój gospodarczy będzie hamowany przez brak rąk do pracy – ograniczona zostanie możliwość wdrażania innowacyjnych rozwiązań, a także po prostu realizacja portfela zamówień przez poszczególne przedsiębiorstwa" - dodał. Zastrzegł jednak, że część osób w wieku produkcyjnym nigdy nie będzie zainteresowana podjęciem pracy.