Nauczyciele zamiast emerytur pomostowych otrzymają świadczenia kompensacyjne. Osoby mające 15 lat pracy w tzw. szkodliwych warunkach według starych przepisów otrzymają rekompensaty. Eksperci ostrzegają przed błędami w obu rozwiązaniach, które mogą być zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego.

Dzisiaj na posiedzeniu sejmowych komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Polityki Społecznej i Rodziny odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych (druk nr 1462). Projekt, popierany przez rząd, określa m.in. warunki nabywania prawa do nowych świadczeń oraz zasady ustalania ich wysokości.

Świadczenia kompensacyjne to drugie rozwiązanie - po wpisanych już do uchwalonej ustawy o emeryturach pomostowych rekompensatach do kapitału początkowego - obejmujące nauczycieli, którzy nie zyskali prawa do świadczeń pomostowych. Związkowcy krytykują jednak rekompensaty. Ich zdaniem nie są one wystarczającym zadośćuczynieniem za odebranie prawa do wcześniejszych emerytur.

Wykup praw nabytych

Rekompensaty po raz pierwszy pojawiły się w rządowym projekcie ustawy z 9 maja 2005 r. o emeryturach pomostowych i rekompensatach. Zakładano wtedy, że o odszkodowanie za utratę możliwości nabycia prawa do wcześniejszej emerytury będzie się mogła ubiegać osoba, która urodziła się po 31 grudnia 1948 r., a przed 1 stycznia 1999 r. i przynajmniej przez 5 lat wykonywała w pełnym wymiarze czasu pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Rekompensata miała być obliczana jak kapitał początkowy i przyznawana w formie dodatku zwiększającego kapitał na emeryturę.
- Trzeba było takim osobom dać zadośćuczynienie za utratę prawa do wcześniejszego kończenia pracy - mówi Krzysztof Pater, były minister polityki społecznej.
Datą graniczną, powyżej której nie było wolno liczyć stażu uprawniającego do rekompensat, miał być 31 grudnia 2006 r., czyli dzień poprzedzający wejście w życie ustawy o emeryturach pomostowych.
- Rekompensaty miały być wypłacone wszystkim osobom, które były zatrudnione w szczególnych warunkach lub charakterze na podstawie rozporządzenia z 1983 roku - wyjaśnia Krzysztof Pater.

Poprawki do poprawek

Obecne rozwiązania dotyczące rekompensat wprowadzono do ustawy o emeryturach pomostowych w wyniki przyjęcia poprawki posłów lewicy. Wstępna propozycja zmian powstała w OPZZ.
- Przygotowaliśmy posłom cały rozdział ustawy poświęcony zasadom wypłat tych odszkodowań. Jednak w czasie prac w Sejmie uległ on pewnym modyfikacjom, które resort pracy teraz będzie musiał wyjaśnić - mówi Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ.
Podobnie uważają także eksperci ubezpieczeniowi. Ich zdaniem najpoważniejsze problemy może spowodować art. 21 ustawy z 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych (Dz.U. 237, poz. 1656). Zgodnie z nim rekompensata będzie przysługiwać ubezpieczonemu, jeżeli okres pracy w szczególnych warunkach lub charakterze wynosi co najmniej 15 lat, a nie jak wcześniej zakładano 5 lat.
- Ustawodawca powinien zapisać, że prawo do rekompensat mają tylko te osoby, które legitymują się takim 15-letnim stażem do końca 2008 roku - mówi Bogna Nowak-Turowiecka z Konfederacji Pracodawców Polskich.



Wtedy nie doszłoby do sytuacji, że ubezpieczony na przykład w 2025 roku będzie dopominać się o rekompensatę, argumentując, że w latach 2010-2025 pracował w warunkach uznanych w 1983 roku jako szkodliwe. Za kilkanaście lat trudno będzie stwierdzić, czy stanowisko pracy tej osoby można uznać za szkodliwe zgodnie z przepisami sprzed ponad pół wieku.
Podobnie uważa Krzysztof Pater. Jego zdaniem o takie świadczenia faktycznie będą mogły się starać osoby, niemające tego 15-letniego stażu w dniu wejścia w życie ustawy o emeryturach pomostowych.
- W ustawie jest zawarty wzór, w jaki sposób wyliczać nowe świadczenie oraz kiedy może być przekazane osobie uprawnionej. Jeśli w przyszłości na przykład w czasie ustalania pierwszych wypłat okaże się, że potrzebne są kolejne przepisy, to zostaną przygotowane - deklaruje Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.

Kompensacyjne dla nauczycieli

Zdaniem Sławomira Broniarza, prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, rekompensaty nie spełniają oczekiwań nauczycieli.
- Wielokrotnie domagaliśmy się od rządu przedstawienia wiarygodnych wyliczeń, które jasno pokazywałyby, o ile dzięki rekompensacie wzrośnie emerytura. Nigdy ich nie otrzymaliśmy - dodaje Sławomir Broniarz.
Z tego też powodu nauczyciele wynegocjowali z posłami PO, PSL oraz lewicy specjalne rozwiązanie. Zamiast wcześniejszych emerytur będą przechodzić na świadczenia kompensacyjne. Prawo do nich uzyska około 90 tys. nauczycieli (patrz grafika). Jednak projekt tej ustawy także wymaga poprawki. Zgodnie z obecnym jego brzmieniem prawo do świadczenia kompensacyjnego będzie mieć tylko nauczyciel zatrudniony w pełnym wymiarze zajęć (czasu pracy).
- W praktyce oznacza to, że z takiego świadczenia nie skorzystają nauczyciele pracujący na część etatu. To rozwiązanie jest sprzeczne z nowym podejściem do pracy w szkole - dodaje Sławomir Broniarz.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, rząd poprze ZNP, gdyż nowe rozwiązania muszą być zgodne z Kartą Nauczyciela.
- Mamy nadzieję, że ustawa zostanie uchwalona przez Sejm do końca stycznia. Dzięki temu osoby nabywające prawo do świadczeń w tym roku mogłyby szybko z nich skorzystać - mówi Sławomir Broniarz.
Jednocześnie szef związku deklaruje, że będzie się dopominać podniesienia wysokości nowych świadczeń. Wskazuje, że nauczyciele tylko w wyjątkowych sytuacjach będą na nie przechodzić, bo ich wysokość będzie niska.
90 tys. nauczycieli ma zyskać prawo do świadczeń kompensacyjnych