Pracodawcy mogą zwalniać pracowników, zanim zaczną korzystać z ochrony przedemerytalnej. Eksperci i pracodawcy postulują skrócenie z czterech do dwóch lat okresu ochronnego osób przed emeryturą. Firmy nie będą rozwiązywać umowy z pracownikiem tylko ze względu na osiągnięcie przez niego wieku emerytalnego.
Przedsiębiorcy domagają się likwidacji lub skrócenia z czterech do dwóch lat okresu ochrony przedemerytalnej przysługującej pracownikom. Nie chcą wiązać się, szczególnie w czasie kryzysu gospodarczego, na cztery lata z pracownikami, których praktycznie nie mogą zwolnić. Co więcej, w razie konieczności przeprowadzenia zwolnień pozbędą się tych, którzy mogliby wkrótce korzystać z ochrony przedemerytalnej. Zdaniem ekspertów za skróceniem lub likwidacją okresu ochronnego przemawia także najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego. Firmy nie będą już mogły zwalniać pracowników tylko dlatego, że osiągną oni wiek emerytalny.

Cztery lata przed emeryturą

Z art. 39 kodeksu pracy wynika, że nie można zwolnić pracownika, jeśli brakuje mu czterech lat do osiągnięcia wieku emerytalnego - 60 lat dla kobiety i 65 lat dla mężczyzny. Dla niektórych grup pracowników pracujących w tzw. warunkach szkodliwych (w tym tych, którzy zyskają prawo do emerytur pomostowych) wiek emerytalny jest jednak niższy. Wynosi najczęściej 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. Eksperci są zgodni, że konieczna jest likwidacja lub przynajmniej skrócenie okresu ochronnego. Wskazują, że często działa on na niekorzyść starszych osób. Wiktor Wojciechowski z FOR jest zwolennikiem całkowitej likwidacji tej ochrony.
- Pracodawcy nie chcą zatrudniać starszych pracowników albo pozbywają się z pracy osób, które wkrótce mogłyby korzystać z ochrony przedemerytalnej - mówi Wiktor Wojciechowski.
Podobnie uważa Zbigniew Polkowski z Konfederacji Pracodawców Polskich. Wskazuje, że przepis ochronny zamiast chronić starszych pracowników, wręcz ich dyskryminuje.
Gertruda Uścińska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych wskazuje, że okres ochronny jest potrzebny, aby zapewnić bezpieczeństwo socjalne starszych pracowników. Jest jednak zdania, że można go skrócić do dwóch lat. Dodaje, że również w krajach UE są stosowane takie okresy. Wynoszą one np. dwa lata we Francji, podobnie we Włoszech czy w Belgii.
- Generalnie okresy te są jednak krótsze niż w Polsce - mówi Gertruda Uścińska.
Zdaniem Joanny Kluzik-Rostkowskiej, byłej minister pracy i polityki społecznej najpierw powinno się wprowadzić w życie realne zachęty dla firm do zatrudniania starszych pracowników.
- Jeśli sprawdzą się w praktyce, można pomyśleć o skróceniu okresu ochrony - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.

Ochrona zachęca do zwolnień

Józef Zubelewicz, prezes firmy Erbud, uważa, że zwolnienia w firmach w przyszłym roku mogą objąć przede wszystkim starszych pracowników, którzy wkrótce mogą korzystać z ochrony przedemerytalnej.
- Firmy nie wiedzą, jaka będzie ich kondycja finansowa w okresie kryzysu, dlatego nie chcą wiązać się na cztery lata z pracownikami, których nie mogą zwolnić - mówi Józef Zubelewicz.
Dodaje, że czasami jest to nieracjonalne, bo niektórzy starsi pracownicy mają wysokie kwalifikacje i w interesie firmy byłoby ich dalsze zatrudnianie. Z kolei zdaniem Ewy Czubak z Rafametu firmy zatrudniające wiele osób starszych będą musiały zwalniać młodych pracowników, bo ci starsi mają ochronę.
Rząd jak na razie poza deklaracjami nie zrobił nic, aby spełnić postulaty przedsiębiorców i ekspertów. W programie Solidarność pokoleń - działania dla zwiększenia aktywności zawodowej osób w wieku 50+ znalazł się jedynie zapis o potrzebie rozważenia modyfikacji przepisu o okresie ochronnym.
- Nie pracujemy nad projektem zmiany kodeksu pracy skracającego okres ochronny - mówi Bożena Diaby z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Zwolnienie za starość

Za skróceniem lub likwidacją okresu ochronnego przemawia również ograniczenie możliwości zwolnienia pracownika tylko dlatego, że osiągnął wiek emerytalny. Pracownicy i pracodawcy powinni zwrócić szczególną uwagę na wyrok w tej sprawie, który zapadł 19 marca 2008 r. (I PK 219/07, niepubl.). Sąd Najwyższy stwierdził, że pracodawca nie może zwolnić pracownika z powodu uzyskania przez niego wcześniejszych uprawnień emerytalnych. Jeśli tak postąpi, złamie zakaz dyskryminacji. To zmiana dotychczasowej linii orzeczniczej w tej sprawie. Były bowiem również niekorzystne dla zatrudnionych wyroki SN. Na przykład z 29 września 2005 r. (II PK 19/05, OSNP 2006/15-16/236), czy z 3 grudnia 2003 r. (I PK 80/03, OSNP 2004/21/363).
- Firma nie zdecyduje się na zatrudnienie pracownika, wiedząc, że nie będzie mogła go zwolnić przez cztery lata w okresie ochrony przedemerytalnej, jak również po tym czasie, podając jako przyczynę nabycie prawa do emerytury - mówi Małgorzata Rusewicz z PKPP Lewiatan.
Dodaje, że dlatego właśnie należy zlikwidować lub przynajmniej skrócić okres ochronny.
- Wnieśliśmy do Sejmu projekt ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, w którym zawarliśmy propozycje, aby firma nie mogła zwolnić pracownika tylko z tego powodu, że ten nabył prawo do emerytury - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.
Dodaje, że praktyka zwalniania osób mających prawo do emerytury jest sprzeczna z rządowym programem 50+.
- Nie można pozwalać na zwalnianie starszych pracowników bez powodów merytorycznych i jednocześnie próbować wprowadzać instrumenty ich aktywizacji - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.
Pracodawcy mogą zwalniać pracowników, zanim zaczną korzystać z ochrony przedemerytalnej. Eksperci i pracodawcy postulują skrócenie z czterech do dwóch lat okresu ochronnego osób przed emeryturą. Firmy nie będą rozwiązywać umowy z pracownikiem tylko ze względu na osiągnięcie przez niego wieku emerytalnego. / ST