W tym roku nie powinno nam zabraknąć środków na aktywizację zawodową osób z niepełnosprawnościami, sytuacja PFRON jest bardzo dobra - powiedział PAP prezes PFRON Robert Kwiatkowski.

"Zmniejszenie wysokości ulg we wpłatach na PFRON z 80 proc. do 50 proc. spowodowało stały wzrost (wpływów do PFRON - PAP) rzędu 25 mln miesięcznie. Pierwszy miesiąc tego roku jest jeszcze lepszy, to jest 35 mln powyżej planu. Można powiedzieć, że nie powinno nam zabraknąć środków na aktywizację osób niepełnosprawnych, ale też na dobrą rehabilitację społeczną, co jest bardzo ważne" - powiedział PAP Kwiatkowski.

Przekonywał, że 2017 rok powinien być bardzo dobrym dla osób z niepełnosprawnościami m.in. dzięki wprowadzeniu nowych programów. "Będą też - co najmniej takie same, a prawdopodobnie dużo większe - środki na rehabilitację społeczną: opiekę, wsparcie opiekuna" - zaznaczył.

Jak podkreślił Kwiatkowski, więcej pieniędzy w kasie PFRON wynika m.in. z wprowadzonych oszczędności. "W PFRON było zbyt dużo stanowisk kierowniczych, dlatego ich liczbę zmniejszyliśmy ze 170 do 70. Chcemy jednocześnie wykorzystać potencjał pracowników, dlatego przyznaliśmy im nowe zadania, zostały określone nowe plany rozwoju, nowe możliwości awansu. Ponadto, by uprościć procedury, dokonaliśmy przeglądu 175 zarządzeń, z czego uchylono 60, część zaktualizowano lub zmieniono. To skutkuje racjonalizacją wydatków i zmniejszeniem liczby dokumentów" - wyjaśnił.

Od lipca ulgi we wpłatach na PFRON ograniczono do 50 proc.; wcześniej mogły sięgnąć nawet 80 proc. wartości usługi czy produktu. Ma to zapewnić stabilność funkcjonowania PFRON.

Wpłaty na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych są zobowiązane uiszczać firmy zatrudniające co najmniej 25 osób, a w których pracuje mniej niż 6 proc. osób z niepełnosprawnościami. Firmy mogą uzyskać ulgę, jeśli kupią usługi lub towary od pracodawcy zatrudniającego osoby niepełnosprawne (co najmniej 25 osób w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy). Do lipca zniżka mogła sięgać nawet 80 proc. wartości usługi czy towaru. Pracodawcy z rynku chronionego od lat postulowali, by ograniczyć ulgi do 30 lub 50 proc. Zgadzał się z tym także pełnomocnik rządu ds. niepełnosprawnych.