Na skutek zmiany przepisów podatkowych część zakładów aktywności zawodowej (ZAZ) nie może wystawiać informacji o obniżeniu we wpłatach na rzecz PFRON. Alarmują, że tracą przez to zlecenia od klientów, którym zależy na uzyskaniu ulgi.
ZAZ są to wyodrębnione organizacyjnie i finansowo jednostki, które mogą być tworzone przez samorządy lub fundacje, stowarzyszenia i inne organizacje społeczne. Co do zasady, co najmniej 70 proc. zatrudnionych w nich pracowników muszą stanowić osoby niepełnosprawne ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub umiarkowanym, ale pod warunkiem, że stwierdzono u nich autyzm, upośledzenie umysłowe bądź chorobę psychiczną. ZAZ nie działają dla zysku, bo całe dochody z prowadzonej działalności gospodarczej odprowadzają na zakładowy fundusz aktywności, który jest przeznaczany na zaspokajanie potrzeb osób niepełnosprawnych.
ZAZ podobnie jak przedsiębiorstwa, które osiągają odpowiedni wskaźnik niepełnosprawnych pracowników, mogą klientom kupującym ich produkty lub usługi udzielać ulg we wpłatach na PFRON. Okazuje się jednak, że część z nich od 1 stycznia 2017 r. nie może już tego robić. Problem ten dotyczy ok. 40 spośród 103 działających ZAZ, których organizatorem jest gmina lub powiat, a jest związany z obowiązującą od początku tego roku tzw. centralizacją VAT w samorządach. W efekcie jej wprowadzenia gminne lub powiatowe zakłady budżetowe – w takiej właśnie formie działają ZAZ – nie są już podatnikami podatku od towarów lub usług, bo jest nim samorząd. To też oznacza, że wprawdzie zakład aktywności dalej wystawia swoim kontrahentom faktury VAT, ale musi na nich oprócz swoich podawać również dane gminy lub powiatu, takie jak nazwa, adres i NIP.
Ku zaskoczeniu samorządowych ZAZ ta zmiana przepisów podatkowych ma dla nich negatywne konsekwencje w zakresie możliwości udzielania ulg we wpłatach na PFRON. Tak przynajmniej wynika z przekazanego zakładom stanowiska funduszu. Jest w nim wskazane, że zgodnie z art. 22 ust. 2 pkt 1 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2046) warunkiem obniżenia wpłaty na PFRON jest udokumentowanie zakupu produktu fakturą. Ta zaś może być wystawiona przez płatnika podatku od towarów i usług. Skoro więc centralizacja VAT doprowadziła do tego, że jednostki i zakłady budżetowe nie są już nimi od 1 stycznia 2017 r., to ZAZ nie są uprawnione do wystawiania informacji o kwocie obniżeń w należności na rzecz PFRON.
– Możliwość udzielania ulg we wpłatach na fundusz pozwalała nam pozyskiwać klientów i zachowywać ciągłość zleceń, dzięki którym możemy wspierać rehabilitację naszych pracowników. Teraz jest to o wiele trudniejsze – mówi Ewa Wójcik, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Zakładów Aktywności Zawodowej i innych Przedsiębiorstw Społecznych.
Dodaje, że część zakładów odczuła już mniejsze zainteresowanie kontrahentów ich usługami lub produktami. Zagrożona jest też ich płynność finansowa, bo zdarza się, że firmy zwlekają z płatnością za zakup (nie spieszą się z jej terminowym uiszczeniem, co jest wymagane wtedy, kiedy chcą uzyskać ulgę).
Aby powstrzymać negatywne efekty wprowadzonej zmiany, ogólnopolskie zrzeszenie wystąpiło o wydanie korzystnej interpretacji przepisów do Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych (BON). Przygotowało również propozycję nowelizacji przepisów ustawy rehabilitacyjnej, która pozwalałaby samorządowym ZAZ dalej udzielać obniżeń.
– Niestety BON odmówił nam wydania interpretacji i wskazał, abyśmy naszym projektem zainteresowali parlamentarzystów, którzy mogliby go wnieść w trybie inicjatywy poselskiej – twierdzi Ewa Wójcik.
Jednak na razie organizacja ze strony posłów PiS nie doczekała się żadnej odpowiedzi.
– Wspólnie z posłem Jackiem Światem zajmujemy się tą sprawą i w przyszłym tygodniu, gdy będzie posiedzenie Sejmu, chcemy spotkać się z ministrem Krzysztofem Michałkiewiczem, pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych. Niewykluczone, że złożymy projekt nowelizacji przepisów – zapowiada Elżbieta Duda, poseł PiS.