W Polsce nie ma bardzo wysokiego wzrostu bezrobocia, ale nie lekceważymy prognoz i niepokojących sygnałów - zapewniła wiceminister pracy Czesława Ostrowska. Dziś w Sejmie przedstawiciele resortów pracy, gospodarki i finansów przekonywali, że sytuacja gospodarcza w kraju jest stabilna.

Na wniosek posłów PiS, rząd przedstawił informację na temat działań rządu przeciwdziałających wzrostowi bezrobocia oraz programów osłonowych.

Zdaniem Elżbiety Rafalskiej (PiS) rząd nie przeciwdziała negatywnym skutkom kryzysu gospodarczego. "Są tylko złe prognozy, nie ma programów osłonowych ani przeciwdziałania bezrobociu" - mówiła posłanka.

Podkreśliła, że od 2002 r. nie było takiego skoku bezrobocia, wiele branż odczuwa już skutki spowolnienia gospodarczego, m.in. motoryzacyjna, eksportowa oraz sektor budowlany, a problemy z kredytami mogą wyhamować inwestycje.

"To są uzasadnione obawy. Spowolnienie gospodarki stało się faktem. Czy rząd ma pomysł, jak zminimalizować jego skutki? Szykuje się najtrudniejszy rok w gospodarce. Czy rząd dostrzega zbliżające się i narastające problemy na rynku pracy? Czy zamierza jakoś przeciwdziałać, a nie tylko walczyć ze skutkami bezrobocia?" - pytała Rafalska.

Przypomniała, że już 360 firm zadeklarowało zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych i ostrzegła, że w przyszłym roku może być ich znacznie więcej.

Ostrowska podkreśliła, że sytuacja na polskim rynku pracy nie jest zła, poziom bezrobocia wciąż jest najniższy od kilku lat, a jego wzrost nie jest wyższy niż w analogicznym okresie zeszłego roku.

"Sezonowy wzrost bezrobocia w miesiącach jesiennych i zimowych to stała cecha polskiego rynku pracy"

Przypomniała, że sezonowy wzrost bezrobocia w miesiącach jesiennych i zimowych to stała cecha polskiego rynku pracy. Dodała, że rząd uruchamia programy, które mają przeciwdziałać bezrobociu, a to, czy będą dominowały programy osłonowe czy aktywizujące, zależy od specyfiki rynku pracy na danym terenie.

Wiceminister gospodarki Marcin Korolec poinformował, że rozważane są działania stabilizacyjne skierowane do tych sektorów przemysłu, które prawdopodobnie w wyniku kryzysu ucierpią najbardziej. Zaznaczył, że szansę na skuteczne przeciwdziałanie kryzysowi dają m.in. innowacje i dobre wykorzystanie funduszy unijnych.

"W Polsce nie mamy do czynienia z recesją, a jedynie spowolnieniem gospodarki"

Według wiceministra finansów Jacka Dominika w Polsce nie mamy do czynienia z recesją, a jedynie spowolnieniem gospodarki, czyli jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż większość państw UE.

"Najbardziej przeciwdziałać negatywnym skutkom kryzysu może utrzymanie tempa wzrostu gospodarczego" - powiedział Dominik.

Poinformował, że plan rządu zakłada m.in. uelastycznienie rynku pracy, co pozwoli na zachowanie dotychczasowych miejsc pracy, oraz utrzymanie wysokiego poziomu konsumpcji wewnętrznej. Dodał, że większość działań rekomendowanych przez UE w Polsce już jest wdrażana, np. obniżenie podatków czy zmniejszanie kosztów zatrudnienia.

Dominik podkreślił, że rząd stara się przeprowadzić Polskę przez spowolnienie tak, aby za kilka lat nasza gospodarka wciąż była konkurencyjna.

"W niektórych regionach Polski sytuacja na rynku pracy jest bardzo zła"

Podczas dyskusji posłowie podkreślali, że w niektórych regionach Polski sytuacja na rynku pracy jest bardzo zła i ogólnokrajowe dane jej nie odzwierciedlają.

Zwracali uwagę m.in. na Polskę wschodnią, Podkarpacie czy Warmię i Mazury oraz małe ośrodki, gdzie likwidacja jednej firmy sprawia, że całe miasto zostaje bez pracy.

Pytali o plan wsparcia dla osób wracających z emigracji oraz program 50+, ponieważ osoby po 50. roku życia są szczególnie zagrożone bezrobociem. Zwracali także uwagę na konieczność przeciwdziałania rozwarstwianiu się społeczeństwa, które jest skutkiem wzrostu bezrobocia.

Rafalska zapowiedziała, że jej klub będzie wnioskował o pisemną informację rządu w tej sprawie.