Parlament Europejski nie zgodził się z propozycjami państw członkowskich w sprawie możliwości wydłużania tygodnia pracy powyżej 48 godz. oraz dzielenia dyżuru na część aktywną i nieaktywną.
W ciągu trzech lat państwa członkowskie UE powinny zrezygnować ze stosowania klauzul opt-out (wydłużania tygodniowego czasu pracy powyżej 48 godz.) w stosunku do jakiejkolwiek grupy zawodowej. Tak wynika ze zmian jakie eurodeputowani wprowadzili do projektu nowelizacji dyrektywy o niektórych aspektach czasu pracy.
- To sukces całego Parlamentu Europejskiego oraz dwóch milionów lekarzy i studentów medycyny - uważa Alejandro Cercas, który przedstawiał na forum PE sprawozdanie parlamentarnej komisji zatrudnienia w sprawie wspomnianej noweli.
Obecnie to właśnie lekarze najczęściej pracują powyżej 48 godz. w tygodniu. W kilku krajach UE (w tym w Polsce) mogą oni bowiem podpisywać klauzulę opt-out i pracować nawet 72 godz. tygodniowo.
Poprawki uchwalone wczoraj przez Parlament Europejski są sprzeczne z czerwcowym stanowiskiem Rady Unii Europejskiej. Proponowała ona, aby poszczególne kraje członkowskie mogły wydłużać tygodniowy wymiar czasu pracy z obecnych 48 godz. do 60 lub nawet 65 godz. (w maksymalnie sześciomiesięcznym okresie rozliczeniowym). Pracownicy byliby chronieni, bo bez ich zgody (klauzula opt-out) czas pracy nie zostałby wydłużony ponad 48 godz. Dodatkowo pracownik miałby prawo wycofać ją ze skutkiem natychmiastowym (w ciągu trzech pierwszych miesięcy od wyrażenia zgody).
Rada domagała się także, aby dyżur pracowniczy dzielił się na część aktywną, w czasie której podwładny musi pracować, oraz nieaktywną, gdy pozostaje co prawda w dyspozycji szefa, ale nie wykonuje obowiązków. Tylko pierwsza część byłaby zaliczana do czasu pracy, a więc przysługiwałoby za nią wynagrodzenie.
Propozycje Rady wzbudziły największe kontrowersje w środowisku lekarskim. Dopiero od początku tego roku dyżur medyczny jest w ogóle wliczany do ogólnego czasu pracy polskich lekarzy (w tym także jego część nieaktywna). Zdaniem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy propozycje Rady byłyby pretekstem do ponownego pozbawienia ich tego uprawnienia.
Parlament przegłosował jednak poprawkę, zgodnie z którą również nieaktywna część dyżuru będzie wliczana do czasu pracy.
- Dlatego zdecydowanie popieramy stanowisko eurodeputowanych. Głosowanie w PE oznacza, że nie odbędzie się ogólnoeuropejski strajk lekarzy - mówi Czesław Miś, pełnomocnik OZZL ds. czasu pracy.
Poprawka PE, w przeciwieństwie do propozycji Rady UE, jest zgodna z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W wyrokach Simap (C-303/98) i Jaeger (C-151/02) uznał on, że dyżur lekarski, podczas którego wymagana jest fizyczna obecność medyka na terenie placówki medycznej, musi być traktowany jako integralna część ogólnego czasu pracy.
Jeśli Rada UE zatwierdzi poprawki, automatycznie nowela zostanie uchwalona. Jeśli je odrzuci, zostanie powołany komitet pojednawczy (27 eurodeputowanych i 27 członków Rady). Ma on wypracować projekt, który będzie zaakceptowany przez obie instytucje. W przypadku gdy nie dojdą one do porozumienia, prace nad nowelizacją zostaną zakończone.