Osoby, które chciałyby odejść na wcześniejszą emeryturę ze względu na pracę w szczególnie trudnych warunkach a należą do OFE, nie mogą tego zrobić. Tak samo będzie po 31 grudnia, chyba że wejdzie w życie tzw. ustawa o pomostówkach - poinformował rzecznik ZUS.

"Rezygnacja z członkostwa w OFE byłaby dopuszczalna, gdyby weszła w życie ustawa o emeryturach pomostowych, gdyż to właśnie w niej zapisana jest taka możliwość" - powiedział rzecznik prasowy ZUS Przemysław Przybylski.

Jednym z warunków wcześniejszego odejścia na emeryturę jest brak przynależności do Otwartego Funduszu Emerytalnego (OFE). Obecnie prawo nie przewiduje takiej możliwości.

Ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w art. 46 i 47 przewiduje możliwość wyjścia z OFE osobom, które ubiegają się o wcześniejszą emeryturę na starych zasadach z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, o ile warunki do emerytury osoby te spełniły do 31 grudnia 2008 roku. Są to np. hutnicy, dokerzy, piloci, nauczycie.

"Nie dotyczy to jednak osób wskazanych w art. 184 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, które na podstawie tej samej ustawy chciały teraz czy w przyszłości przejść na wcześniejszą emeryturę ze względu na fakt, że przed 1 styczna 1999 r. pracowały w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze" - zaznaczył Przybylski.

Nie sposób jednak podać liczby osób, których to wykluczenie mogłoby dotyczyć

Takimi szacunkami nie dysponuje ZUS - podobnie, jak danymi co do liczby osób, które mogłyby skorzystać z ustawy o emeryturach pomostowych.

"ZUS nie prowadzi takich statystyk, dopóki przepisy nie wejdą w życie. Na razie więc nie potrafimy wskazać takiej liczby - podobnie zresztą jak tego, ile takie świadczenia mogłyby kosztować" - mówi rzecznik ZUS.

Podczas obrad Parlamentu, na komisjach sejmowych, a także z ust urzędników resortu pracy, Kancelarii Prezydenta i członków Komisji Trójstronnej padały różne liczby uprawnionych do "pomostówek" na podstawie zawetowanej ustawy. Wahają się one od 240 tys. do 270 tys. Wszyscy są natomiast raczej zgodni co do liczby tych, którzy mieliby prawo do wcześniejszego odejścia na emeryturę na podstawie dotychczasowych przepisów i wskazują, że byłoby to około 1 mln osób.