Premier Donald Tusk zadeklarował dziś, że jest zwolennikiem wpisania do ustawy bioetycznej zapisu o tzw. testamencie życia.

"Jestem zwolennikiem ("testamentu życia"), będę przekonywał, ale nie będę tego narzucał. To jest taka kwestia, która wymaga szczególnie głębokiego konsensusu" - powiedział Tusk dziś w radiu TOK FM. Podkreślił jednocześnie, że kwestia "testamentu życia", to nie jest prosty temat.

Szef rządu zauważył, że przeciwnikiem "testamentu życia" jest np. minister zdrowia Ewa Kopacz.

Dziś klub Platformy przez 2,5 godziny dyskutował o założeniach projektu ustawy bioetycznej, przygotowanego przez działający przy kancelarii premiera zespół ds. bioetyki. Na czele tego zespołu stał poseł PO Jarosław Gowin.

Klub PO ma powołać 10-osobowy zespół do dalszych prac nad projektem ustawy bioetycznej.

Główne założenia projektu ustawy bioetycznej

Główne założenia projektu ustawy bioetycznej, to prawna ochrona embrionów ludzkich, zakaz handlu i nieodpłatnego przekazywania innym osobom zarodków i gamet, zapłodnienia in vitro w szczególnych przypadkach także w przypadku samotnych kobiet.

Według projektu ustawy lekarz ma podejmować działania mające charakter uporczywej terapii wyłącznie na żądanie pacjenta (tzw. testament życia). Pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na taką terapię lub sprzeciwu co do jej udzielenia. Zgoda oraz sprzeciw, mogą być wyrażone ustnie, albo poprzez takie zachowanie, które w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje na wolę poddania się proponowanym przez lekarza czynnościom, albo jej brak.

Według projektu, do zapłodnień in vitro będzie dopuszczana para małżeńska, u której stwierdzono brak skuteczności w leczeniu bezpłodności. Zgodnie z projektem do zapłodnienia in vitro nie będą kwalifikowane kobiety, które ukończyły 40. rok życia; w szczególnie uzasadnionych wypadkach od warunku tego będzie można odstąpić, jeżeli kobieta nie ukończyła 45. roku życia i nie sprzeciwia się to dobru dziecka.