Resort pracy przedstawił projekt nowelizacji ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych w wersji na Radę Ministrów. W najbliższych tygodniach przyjmie go rząd, a później trafi do Sejmu. Po prawie trzech latach konsultacji prace legislacyjne nad omawianymi zmianami zostaną wreszcie sfinalizowane.
Ostatnia wersja projektu doprecyzowuje niektóre przepisy (np. wprowadza sankcje za kierowanie pracownika tymczasowego do wykonywania obowiązków wymagających uzbrojenia w broń palną lub paralizatory). Nie zmienia zaś zasadniczych założeń całej reformy. Agencje zatrudnienia nie będą mogły już wymieniać się pracownikami, aby omijać limit tymczasowego zatrudnienia u jednego pracodawcy użytkownika (wynosi on 18 miesięcy w okresie obejmującym kolejnych 36 miesięcy). Te ograniczenia obejmą też pracujących tymczasowo na podstawie umów cywilnoprawnych. Większe uprawnienia zyskają też ciężarne pracownice tymczasowe. Jeśli ich umowy miałaby się rozwiązać po upływie trzeciego miesiąca ciąży, to z mocy prawa zostaną przedłużone do dnia porodu (dzięki temu zatrudniona będzie miała prawo do zasiłku macierzyńskiego). Te rozwiązania budzą największe wątpliwości agencji, bo to właśnie pośrednicy – formalni pracodawcy ciężarnych – będą musieli realizować obowiązki związane z warunkami ich zatrudnienia.
– Propozycja przedłużania umów nie bierze pod uwagę specyfiki pracy tymczasowej – podkreśla Agnieszka Zielińska, kierownik Polskiego Forum HR, zrzeszającego agencje zatrudnienia. Praca w tej formie może bowiem trwać tak długo, jak długo istnieje zapotrzebowania zgłoszone przez pracodawcę-użytkownika. Dodatkowo może okazać się np. że obowiązki, które miała wykonywać podwładna, są wzbronione kobietom w ciąży, a pośrednicy mają ograniczoną możliwość skierowania zatrudnionej do innej firmy.
– Kolejne wersje projektu nie rozstrzygnęły wielu wątpliwości. Nadal nie jest jasne np. czy zatrudnionej w ciąży będzie przysługiwało wynagrodzenie, jeśli agencja nie będzie miała dla niej oferty zatrudnienia u pracodawcy-użytkownika – wskazuje Agnieszka Zielińska.
Wątpliwości nie mają związki zawodowe. – Projekt był długo i szczegółowo konsultowany. Zmiany doprowadzą do ucywilizowania rynku. Przez lata zatrudnieni i związki zawodowe sygnalizowały nadużycia agencji, które obchodziły ograniczenia w pracy tymczasowej – podkreśla Paweł Śmigielski, dyrektor wydziału prawno-interwencyjnego OPZZ. – Cieszy, że przepisy przewidują wreszcie sankcje za naruszenie ustawy. PIP będzie mogła skuteczniej egzekwować wymogi jakie mają spełniać pośrednicy. Wykluczy to z rynku nieuczciwe podmioty – dodaje.