Artystyczne wykonanie cudzych utworów przez muzyka nie może być uznane za dzieło. Nie jest on samodzielnym twórcą, nie ma wpływu na aranżację wykonania, a w czasie występu był podporządkowany dyrygentowi. Z tego powodu organizator koncertu ma obowiązek zapłacenia składek jak od umowy zlecenia. Tak uznał Sąd Najwyższy, oddalając skargę kasacyjną szczecińskiej instytucji kulturalnej.
Powodem sporu między Zamkiem Książąt Pomorskich a ZUS była jednorazowa umowa o dzieło opiewająca na 280 zł. Za taką kwotę zgodziła się wystąpić młoda artystka w czasie festiwalu organowego 28 czerwca 2009 r. Za wykonanie swojej pracy otrzymała umówione wynagrodzenie na podstawie przedłożonego rachunku. Zakład zainteresował się umową o dzieło dopiero 13 marca 2013 r. Po zbadaniu treści kontraktu uznał, że instytucja ma obowiązek zapłacenia składek na ubezpieczenie społeczne wraz z zaległymi odsetkami.
Organizator festiwalu odwołała się od tej decyzji. Wskazano, że przedmiotem umowy było przygotowanie i wykonanie koncertu organowego wraz z zespołem. Podkreślono, że zamek nie zatrudnia muzyków i solistów na podstawie umów o pracę, ale z uczestnikami koncertów zawiera tylko umowy o dzieło. Każdy artysta zaś był zatrudniany przez organizatora do wykonania określonego koncertu. Zamek jednak przegrał. Sąd Apelacyjny w Szczecinie (Sygn. akt III AUa 6/15) uznał, że ZUS miał rację, twierdząc, że w tym przypadku artystka wykonała tylko usługę, od której obowiązkowe jest opłacenie składek na ubezpieczenie społeczne. O dziele zaś można mówić tylko wówczas, jeśli koncertowi można przypisać cechy utworu. Te warunki spełniałoby jednakże tylko wykonanie przez zainteresowaną utworu muzycznego o charakterze niestandardowym, niepowtarzalnym, wypełniającym kryteria twórczego i indywidualnego dzieła. Natomiast zwolnieniu z ubezpieczeń społecznych nie podlegają działania wymagające co prawda określonych umiejętności i talentu, ale mające charakter odtwórczy.
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 10 stycznia 2017 r., sygn. akt III UK 53/16.