Kodeks pracy nie będzie wskazywał, że umowę o pracę można zawrzeć lub rozwiązać w formie elektronicznej. Początkowo takie rozwiązanie było zawarte w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze skróceniem okresu przechowywania akt pracowniczych oraz ich elektronizacją.
Ministerstwo Rozwoju wycofało się jednak z tej propozycji (potwierdzono to w trakcie wczorajszego posiedzenia zespołu ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego).
– Trwają konsultacje międzyresortowe i społeczne projektu. Ich efektem jest modyfikacja naszych propozycji – podkreśliła Joanna Sauter-Kunach, dyrektor departamentu doskonalenia regulacji gospodarczych Ministerstwa Rozwoju.
Resort wycofał te propozycje, które zakładały, że komunikowanie się oraz składanie oświadczeń woli w stosunkach pracy będzie możliwe w wersji elektronicznej. Chodzi zarówno o te przypadki, gdy wymagany byłby kwalifikowany podpis elektroniczny (czyli np. wypowiedzenie umowy za pośrednictwem maila), jak i te, gdy nie byłby on konieczny (np. przekazywanie rozkładów czasu pracy). Taka decyzja resortu odpowiada związkom zawodowym.
– Stosunki pracy różnią się od tych cywilnoprawnych. Gdyby zmiany te weszły w życie, nie byłoby jasne m.in., czy i kiedy doręczono oświadczenie woli w wersji elektronicznej, co wydłużałoby postępowania sądowe w razie sporu na linii pracownik – firma – podkreśla Paweł Śmigielski, dyrektor wydziału prawno-interwencyjnego OPZZ.
Nadal aktualne są jednak dwa główne założenia projektu, czyli możliwość prowadzenia dokumentacji pracowniczej w wersji elektronicznej (zamiast papierowej) oraz skrócenie okresu jej przechowywania (co do zasady z 50 lat do 10 lat). Zdecydowanie popierają je pracodawcy.
– Firmy nie powinny być obarczane tak dużą odpowiedzialnością za dokumentowanie uprawnień pracowniczych. Pod względem długości przechowywania akt jesteśmy ewenementem w Europie – podkreśla prof. Jacek Męcina, przewodniczący zespołu ds. prawa pracy RDS, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Mniej jednolite stanowisko zaprezentowali związkowcy. OPZZ zaproponował, aby firmy nadal miały obowiązek prowadzenia dokumentacji papierowej. Z kolei np. NSZZ „Solidarność” uzależnia swoje poparcie zmian od tego, czy przepisy wykonawcze będą zapewniać odpowiedni poziom zabezpieczenia dokumentów. Wszystkie centrale uważają przy tym 10-letni okres przechowywania akt za zbyt krótki.
– Konsultacje wciąż trwają, więc zaproponowane rozwiązania mogą być jeszcze modyfikowane. Nie możemy nie dostrzegać rewolucji cyfrowej, która się dokonuje – podsumował Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.