Dzisiaj w ponad 200 szpitalach odbędzie się całodniowy strajk lekarzy. Pacjenci, których operacje zostały odwołane, mogą liczyć na pierwszeństwo w szpitalnej kolejce.

Jednodniowy strajk ostrzegawczy lekarzy to kolejny etap przygotowań Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy do rozpoczęcia w przyszłym tygodniu protestu bezterminowego.
Pierwotnie zakładano, że do strajku dojdzie nawet w 300 placówkach ochrony zdrowia. Ostatecznie liczba ta jest mniejsza, ale, jak twierdzi związek lekarzy, wynika to z tego, że w nie wszystkich szpitalach, gdzie lekarze weszli w spory zbiorowe z dyrekcjami, poziom ich zaawansowania pozwala na legalne przyłączenie się do strajku.
Pacjentów ponad 200 szpitali czekają więc dzisiaj utrudnienia w dostępie do świadczeń zdrowotnych. Cześć lekarzy w ogóle nie zamierza tego dnia przychodzić do pracy - wezmą jeden dzień urlopu na żądanie. Pozostali będą pracować jak na ostrym dyżurze.
- W takiej sytuacji w szpitalu w gotowości do udzielania świadczeń zdrowotnych pozostają tylko lekarze dyżurujący - mówi Jan Knysak, lekarz z jednego ze szpitali w województwie podkarpackim, który popiera akcję OZZL.
Tylko z zagrożeniem życia
W strajkujących szpitalach na przyjęcie mogą liczyć tylko pacjenci z zagrożeniem zdrowia lub życia.
- Lekarze będą udzielać pomocy ofiarom wypadków drogowych, zatruć, kobietom w ciąży czy takim osobom, które gwałtowanie zachorowały - mówi Jerzy Serafin, rzecznik prasowy mazowieckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Nie będą natomiast wykonywane żadne zabiegi i operacje planowe. Jak powiedział Bernard Waśko, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie, większość pacjentów, których termin wykonania operacji przypadał właśnie na dzisiaj, zostało wcześniej poinformowanych o jego przełożeniu. Również pacjenci czekający na przeprowadzenie planowego zabiegu w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białymstoku wcześniej dostali taką informację.
- Osoby te mogą być pewne, że w momencie zakończenia strajków będą miały w pierwszej kolejności wyznaczone nowe daty operacji - dodaje dyrektor rzeszowskiego szpitala.
Na największe utrudnienia w dostępie do świadczeń zdrowotnych muszą się przygotować pacjenci z województw dolnośląskiego, podkarpackiego, śląskiego, mazowieckiego i podlaskiego. Tam najwięcej szpitali przyłączyło do się do akcji OZZL.
Prywatne leczenie bez refundacji
- Pacjenci mogą dzwonić na infolinie w oddziałach NFZ i dowiadywać się, gdzie zostanie im udzielona niezbędna pomoc - dodaje Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy zachodniopomorskiego oddziału funduszu.
Część pacjentów od razu decyduje się na wizytę u lekarza w prywatnych placówkach medycznych.
W takiej sytuacji nie mogą jednak liczyć na zwrot poniesionych kosztów z NFZ.
Straty szpitali
Dyrekcje strajkujących szpitali, chociaż w większości popierają postulaty lekarzy, już obawiają się, ile potrwa akcja OZZL oraz jakie przyniesie im straty.
- W 2006 roku lekarze w moim szpitalu strajkowali ponad 4 tygodnie, to spowodowało ponad 2 mln straty - mówi dyrektor Bernard Waśko.
W ubiegłym roku straty placówek ochrony zdrowia związane ze strajkami w całym kraju wyniosły prawie 100 mln zł.
INFOLINIE W NFZ
  • 94-88 - we wszystkich oddziałach NFZ
  • 022 5828440-43 - oddział mazowiecki
  • 0801339903 - oddział podkarpacki
  • 085 7549500 - oddział podlaski
  • 032 7351900 - oddział śląski
DOMINIKA SIKORA
Sonda GP / DGP
Strajki w służbie zdrowia / DGP